2017-09-19 20:25:00
Wojciech Staniec

W Mielcu bez niespodzianki. PGE lepsze od Stali

Pewny i spokojny triumf - tak w skrócie można podsumować pierwszy mecz czwartek kolejki PGNiG Superligi. PGE Vive pokonało na wyjeździe Stal Mielec 39:22. Kielczanie po pierwszej połowie prowadzili 19:10.

Kielczanie pojechali do Mielca mocno podrażnieni, gdyż nieudanie zainaugurowali zmagania w Lidze Mistrzów. W tym spotkaniu trener Tałant Dujszebajew nie mógł skorzystać z usług Deana Bombaca i Krzystofa Lijewskiego. Byli za to Michał Jurecki i Manuel Strlek, którzy doznali lekkich urazów podczas spotkania z Mieszkowem Brześć.

REKLAMA

Mistrzowie Polski w tym spotkaniu nie zamierzali się patyczkować z rywalem i zaczęli spotkanie od twardej gry w obronie. To przełożyło się na liczne kontrataki. Gdy w 12. minucie trener Krzysztof Lipka próbował ratować sytuację, to jego ekipa przegrywała już 2:9. I trzeba przyznać, że była to dobra decyzja, bo choć gospodarze nie odrabiali strat, to przewaga PGE Vive już nie rosła w takim samym tempie jak wcześniej. 

W drugiej połowie mistrzowie Polski nie forsowali tempa, ale regularnie - powiększali przewagę. Kielczanie grali konsekwentnie, ale też nie ma co ukrywać, że dla nich najważniejszy był brak kontuzji przed niedzielnym spotkaniem Ligi Mistrzów.

Ostatecznie PGE Vive wygrało. W najbliższą niedzielę kielczanie we własnej hali zagrają z THW Kiel (początek o godzinie 19). Mielczanie będą mieli trochę więcej wolnego, gdyż kolejne ligowe spotkanie rozegra 1 października (na wyjeździe z Zagłębiem Lubin).

PGE Vive Kielce - Stal Mielec 22:39 (19:10)