2017-09-02 14:40:00
Jakub Wesołowski

PGE Vive nie dało szans beniaminkowi. Kielczanie wygrywają wysoko w Kaliszu

Spotkanie beniaminka z mistrzem Polski oficjalnie zainaugurowało sezon 2017/18 PGNiG Superligi. Włodarze nie mogli zorganizować mieszkańcom Kalisza lepszego powitania niż pojedynek z PGE Vive Przy pełnych trybunach MKS stawiał się kielczanom, jednak w końcowym rozrachunku przegrał zdecydowanie 20:36 (10:16).

Inauguracyjny mecz poprzedzony został wniesieniem flagi państwowej oraz odśpiewaniem hymnu. Mistrz Polski uhonorowany został również flagą symbolizującą zdobycie tytułu mistrzowskiego, a pierwsze podanie w spotkaniu wykonała natomiast Marta Walczykiewicz - wicemistrzyni olimpijska w kajakarstwie.

REKLAMA

Gospodarze wyszli na parkiet bardzo zmobilizowani i początek nie zapowiadał, że dla przyjezdnych będzie to spacerek. Dobrze wprowadzili się nowi gracze - Adamczak i Kniaziew i w 5 minucie było 3:3. Mocna defensywa i bramka Czerwińskiego wysunęła nawet MKS na prowadzenie 5:4, ale była to ostatnia przewaga gospodarzy. Cztery bramki z rzędu kielczan zmusiły Pawła Ruska do interwencji i rozmowy ze swoją drużyną. Odpoczynek przyniósł skutek, a na 6:8 trafił z drugiej linii trafił Rosiek. W 20. minucie premierową bramkę w PGNiG Superlidze rzucił Blaz Janc, a świetna postawa w defensywie kielczan doprowadziła do wyniku 8:15. Pierwszą połowę ładnym rzutem zakończył Kamil Adamski.

Druga połowa również zaczęła się od równej walki. Dwoma trafieniami zameldował się Artur Bożek i zmniejszył prowadzenie Vive do 4 bramek. W 38. minucie grając w przewadze MKS zdobył bramkę na 16:19 grając w osłabieniu, jednak później na parkiecie dominowało już Vive. Szybkie bramki z kontr dały kielczanom 9-bramkową przewagę. W 45. minucie tradycyjnie Talant Dujszebajew wprowadził na boisko nowych graczy, a pierwsze celne trafienie zaliczył Marko Mamic. W ostatnich dziesięciu minutach meczu trafił jeszcze Bożek oraz Czerwiński, jednak bezbłędny Strlek konsekwentnie wykańczał szybkie ataki Vive. Ostatnią bramkę spotkania z rzutu karnego zdobył Mateusz Kus ustalając wynik na 20:36.

Vive zainkasowało 3 punkty, a mecz otwarcia pokazał, że ekipa z Wielkopolski nieprzypadkowo awansowała do najwyższej klasy rozgrywkowej i nie będzie tylko dostarczycielem punktów.

MKS Kalisz - Vive Kielce 20:36 (10:16)

MKS Kalisz: Tatar, Zakreta - Bałwas 1, Czerwiński 2, Drej 1, Bożek 4, Grozdek 1, Kniaziew 2, Adamczak 1, Adamski 4, Rosiek 3, Galewski, Misiejuk 1, Krycki, Kobusiński, Kwiatkowski

PGE Vive Kielce: Szmal, Ivic - Jachlewski 2, Strlek 8, Djukic 4, Janc 6, Bielecki 3, Jurecki 1, Mamic 2, Jurkiewicz 2, Bombac, Lijewski 4, Aginagalde 2, Bis 1, Kus 1