2017-06-02 19:29:00
Wojciech Staniec

Cupić: Szkoda, że Vive nie awansowało. Chciałem zagrać z nimi w finale

- Mentalność i charakter ludzi jest taka sama jak w Chorwacji. Jest dużo Bałkańców, mamy Chorwatów. Szkoda tylko, że rodzina została w Zagrzebiu, ale jest blisko - mówi o grze w Vardarze Skopje Ivan Cupić, który przed rokiem wygrał Ligę Mistrzów w barwach Vive Tauronu Kielce.

Nie zapomniałeś języka polskiego? Pamiętasz go jeszcze?

- Nie, nie zapomniałem. Mam jeszcze dużo przyjaciół w Kielcach. Spędziłem tam cztery lata, bardzo się cieszę kiedy mogę rozmawiać po polsku.

No to porozmawiamy po polsku. Teraz wracasz do Kolonii po roku i jesteś jedynym zawodnikiem, który może obronić Ligę Mistrzów.

- Szkoda, bo chciałem zobaczyć tutaj moich przyjaciół z Kielc. Już w październiku rozmawiałem z Urosem Zormanem. Bardzo chciałem, żeby Kielce i Vardar spotkały się w finale. Dla Vardaru to bardzo dobra sprawa, bo jesteśmy tu pierwszy raz. Przed nami dwa ważne mecze.

Jak się czujesz w Macedonii i Vardarze?

- Super, mam trochę bliżej do domu. Mentalność i charakter ludzi jest taka sama jak w Chorwacji. Jest dużo Bałkańców, mamy Chorwatów. Szkoda tylko, że rodzina została w Zagrzebiu, ale jest blisko. Mam czas, żeby jechać do Zagrzebia. Na chwilę obecną wszystko jest bardzo dobrze.

Macie mocną drużynę, wygraliście swoją grupę w Lidze Mistrzów.

- Tak, mamy silny skład. Mamy bardzo dobrych zawodników. Cały sezon gramy dobrze, a teraz szykowaliśmy formę na ten turniej. Ale wiesz jak to jest, przed nami dwa mecze i musimy pokazać, że jesteśmy zespołem, który gra dobrą piłkę ręczną i jest w stanie w sobotę i niedzielę zagrać dobre dwa spotkania i je wygrać. To tylko zależy od nas. Tu sytuacja jest podobna jak w Kielcach - musimy wygrać rodzimą ligę i puchar, a Final4 to taki gratis.

Powiedziałeś w jednym wywiadzie przed chwilą, że w Kolonii wszystko jest możliwe. Myślisz, że Vardar stać na powtórzenie wyniku Vive sprzed roku?

- Ja z Vive byłem tu trzy razy. Dwa razy cieszyłem się z trzeciego miejsca, a w ostatnim roku mogłem się jeszcze bardziej cieszyć. Jak zawsze w Kolonii wszystko jest możliwe. Są cztery zespoły, każdy chce wygrać Ligę Mistrzów. Uważa, że cztery zespoły mają po 25 procent szans, aby wygrać. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w sobotę w półfinałach. My mamy swoją szansę. Przed meczem z Barceloną dobrze się przygotowaliśmy.

W Kolonii byłeś już wiele razy, ale dla wielu twoich kolegów to pierwszy raz. Widać u nich debiutancki stres?

- Każdy zawodnik chciałby być tutaj, pierwszy i dziesiąty raz. Tu jest wszystko co najlepsze, a do tego skumulowane w ciągu kilku dni. Każdy zobaczy jak to tu wygląda, ale ostatecznie wszyscy skupiają się na swoich celach. 

W Kolonii rozmawiał Wojciech Staniec