2017-05-25 13:10:00
Wojciech Staniec

"W sporcie nie chodzi o to, żeby zrobić sobie krzywdę, ale o to, aby wygrał lepszy"

Vive Tauron wygrało jedną bramką w pierwszym finałowym meczu PGNiG Superligi z Orlen Wisłą Płock. - To jest pierwsza połowa, cieszymy się ze zwycięstwa, nie było łatwo, spotkanie było wyrównane. Było dużo walki. Będziemy chcieli u siebie zagrać lepiej - powiedział Patryk Walczak, obrotowy kieleckiej drużyny.

Środowy pojedynek w Płocku był bardzo zacięty. - Było chyba za dużo emocji. W pewnym momencie groziło to kontuzją. Chyba nie o to chodzi w sporcie, żeby robić sobie krzywdę, a o to, żeby wygrywała drużyna lepsza, a nie ta, która walczy niezgodnie z przepisami - nazwijmy to tak grzecznie. To było bardzo niebezpieczne, to nasz zawód i każdy musi to szanować, bo mamy do utrzymania swoją rodzinę - powiedział Sławomir Szmal. - Iskry leciały. Jestem bardzo zadowolony, że jako drużyna nie pękliśmy. Było bardzo ostro. Cały czas była koncentracja, aby wywieźć pozytywny wynik - wyjaśnił Michał Jurecki.

- Jako kapitan starałem się uspakajać swoją drużynę. Trzeba było się koncentrować na tym co było na boisku, a nie na sędziach - dodał Jurecki.

Przed sobotnim rewanżem Vive ma o jedno oczko więcej niż płocczanie. - Przewaga jednej bramki o niczym nie świadczy, ale gramy u siebie przed własną publicznością. Życzę sobie, żeby ten mecz był fair play, aby sędziowie nie popełniali dużo błędów i wygrała lepsza drużyna - uważa Szmal.