2017-05-09 12:48:00
Redakcja

Dujszebajew: Nie zasłużyłem na to, aby przyjmować mnie gwizdami

Po zakończonym remisem pojedynku reprezentacji Polski z Białorusią trener Tałant Dujszebajew zapowiedział swoją dymisję. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" podtrzymał swoją deklarację.

Dujszebajew kadrę prowadzi od kwietnia 2016, czyli turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich. W Rio Polacy zajęli czwarte miejsce, a następnie jesienią przegrali dwa pojedynki eliminacyjne do Euro z Rumunią i Serbią. Do tego doszedł słaby występ na mistrzostwach świata i dopiero 17. miejsce. W maju Polacy przegrali na wyjeździe i u siebie zremisowali z Białorusią. Tym samym ich szanse na awans do Euro 2018 sięgnęły niemal zera. - Niezadowolenie rosło z każdą przegraną, w mediach roiło się od przytyków, krytyki, ośmieszania mnie, zawodników. Grono „fachowców i uzdrowicieli” rosło w siłę. Nie przebierano w słowach, powstawały spiskowe teorie - powiedział w rozmowie z "Przeglądem" Dujszebajew.

Przed domowym pojedynkiem z Białorusią cześć kibiców wygwizdała podczas prezentacji Dujszebajewa. - Nie zasłużyłem na to, by przyjmować mnie jako trenera kadry gwizdami. Przyszła pora na świeżą krew, na nową jakość trenerską, inną myśl taktyczną - powiedział trener.

Po tym meczu Dujszebajew zapowiedział swoją dymisję, teraz ma się spotkać z prezesem ZPRP Andrzejem Kraśnickim. Trener przyznał, że jest mało prawdopodobne, aby zmienił swoje zdanie i że praca dla reprezentacji Polski była dla niego "zaszczytem i splendorem".

Cały wywiad można przeczytać TUTAJ.