2017-04-26 20:05:00
Wojciech Staniec

Bez niespodzianki w Puławach. Azoty przypieczętowały awans

Azoty drugim półfinalistą PGNiG Superligi. W środowym meczu puławianie ograli przed własną publicznością Wybrzeże 28:21. W pierwszej połowie gdańszczanie zaprezentowali się o wiele lepiej i przegrali ją tylko jedną bramką (12:13).

Zawodnicy Wybrzeża w pierwszym spotkaniu przegrali u siebie trzema bramkami. Jeżeli więc chcieli wejść do najlepszej czwórki PGNiG Superligi musieli te straty odrobić. I udało im się to dość szybko, bo już w 7. minucie gdańszczanie prowadzili 5:1. Błyskawicznie zareagował na to trener Marcin Kurowski i poprosił o czas. Od tego momentu gra Azotów poprawiła się, a przewaga gości zaczęła topnieć. Już w 20. minucie był remis 9:9. 

Azoty wygrywały na początku 1:0, a na kolejne prowadzenie musiały poczekać do 29. minuty, gdy do bramki Wybrzeża trafił Nikola Prce. Po pierwszej połowie Azoty miały o jedno trafienie więcej.

Podopieczni trenerów Damiana Wleklaka i Marcina Lijewskiego źle weszli w drugą połowę, gdyż pierwszą bramkę po przerwie zdobyli dopiero w 42. minucie. Azoty wykorzystały ten przestój gdańszczan i odskoczyli na sześć trafień. 

Azoty grały dobrze w obronie, dzięki czemu wyprowadzały dużo kontrataków, swoją szansę na środku rozegrania dostał też Bartosz Kowalczyk i młody rozgrywający w pełni ją wykorzystał. Z kolei Wybrzeże przyjechało do Puław w okrojonym składzie i to w drugiej połowie dało o sobie znać.

W półfinale Azoty zagrają ze zwycięzcą pary Orlen Wisła Płock - Chrobry Głogów.

Azoty Puławy - Wybrzeże Gdańsk 28:21 (13:12)

fot. Grzegorz Trzpil