Francuzi lepsi od Danii

Duńczycy prowadzili z Francją nawet czterema bramkami, ale nie byli w stanie ich pokonać. Mistrzowie świata wygrali 33:30, do przerwy prowadząc 17:16. Trójkolorowi nie wiedzą jeszcze, czy wyjdą z pierwszego, czy drugiego miejsca. Wszystko zależy od wyniku meczu Chorwacji.

Już na samym początku Duńczycy odskoczyli na dwie bramki, w 8. minucie prowadzili 5:3. Jednak "Trójkolorowi" zdobyli cztery gole z rzędu i od tego momentu to Skandynawowie musieli gonić. Trener Gudmundur Gudmundsson musiał poprosić o czas w 14. minucie, gdy jego drużyna przegrywała 6:9. Duńczycy mieli wtedy spore problemy ze sforsowaniem francuskiej defensywy. 

Mistrzowie olimpijscy sprzed czterech i ośmiu lat utrzymali wypracowaną przewagę do końca pierwszej połowy, którą wygrali 17:16.

Kilka sekund po wznowieniu gry Casper Motrensen pokonał Vincenta Gerarda, był remis i wszystko zaczęło się "od nowa". Ta bramka była zwiastunem lepszej gry Duńczyków, którzy poprawili grę zarówno w ataku, jak i obronie i w 36. minucie prowadzili 22:18.

Francuzi jednak nie zwykli się poddawać. Wzięli się oni do roboty, poprawili grę i na kwadrans przed końcem meczu najpierw doprowadzili do remisu, a chwilę później wyszli na prowadzenie 25:24.

Później "Trójkolorowi" powiększyli przewagę i wygrali 33:30.

Wiadomo już, że Duńczycy wyjdą z grupy A na trzecim miejscu. Jeżeli Chorwacja wygra z Tunezją, to Francja będzie druga, jednak w przypadku porażki "Hrvatskiej" będą pierwsi.

Francja - Dania 33:30 (17:16)

Francja: Vincent Gerard, Thierry Omeyer - Daniel Narcisse 8, Nikola Karabatić 1, Kentin Mahe 9, Mathieu Grebille, Timothey N'guessan 2, Luc Abalo, Cedric Sorhaindo 1, Michael Guigou, Luka Karabatić 3, Ludovic Fabregas, Adrien Dipanda 2, Valentin Porte 7.

Dania: Niklas Landin Jacobsen, Jannick Green Krejberg - Mads Christiansen 1, Mads Mensah Larsen, Casper Mortensen 5, Jesper Nodesbo 1, Lasse Svan 6, Rene Toft Hansen, Henrik Mollgaard Jensen 2, Morten Olsen 5, Kasper Søndergaard Sarup, Henrik Toft Hansen 1, Mikkel Hansen 8,  Michael Damgaard Nielsen 1.

 

Tweet