2017-03-12 19:09:00
Redakcja

Prezes Wisły Płock zapewnia: Trener Piotr Przybecki ma moje wsparcie

Nie udało się Orlen Wiśle awansować do najlepszej szesnastki Ligi Mistrzów. Brak udziału "Nafciarzy" w 1/8 finału skomentował prezes płockiego klubu Artur Zieliński.

- Nasza grupa była ekstremalnie ciężka, ale planem minimum był awans. Wierzyłem i nadal wierzę, że gdybyśmy dostali się do TOP16, to walczylibyśmy o awans do ćwierćfinału. Było blisko, ale tak to w piłce ręcznej jest, że piekło od nieba może dzielić jedna bramka, jeden punkt. Rok temu szczęście było po naszej stronie, tym razem musimy przełknąć tę gorzką pigułkę i dalej walczyć w rozgrywkach krajowych - nie kryje Zieliński.

- Nie chciałbym jednoznacznie wskazywać, który mecz przesądził o tym, że nie wyszliśmy z grupy. Oczywiście teoretycznie powinniśmy wygrać w Schaffhausen i wielu powie, że to właśnie tutaj przegraliśmy awans. Po części tak było, gdyż w naszych założeniach przedsezonowych traktowaliśmy ten pojedynek jako jeden z najważniejszych. Dzisiaj wiemy, że o braku awansu zdecydował gorszy bilans bramkowy w bezpośrednich starciach z Bjerringbro-Silkeborg. Na pewno w tych dwóch meczach drużyna zagrała poniżej swoich możliwości i to nas dużo kosztowało. Równie dobrze jednak mogliśmy postarać o jeszcze jakąś niespodziankę i urwać punkty tym największym. Niestety tak się nie stało - mówi.

- Nie zrealizujemy jednego z naszych celów, ale walczymy dalej, aby w tym sezonie mieć jeszcze powody do radości. Trener Piotr Przybecki ma pełne moje wsparcie, którego nie zmienia brak awansu do TOP16 - zapewnił Zieliński.

źródło: inf. prasowa