2020-11-23 01:06:21
Roksana Góra

Dwa mecze Superligi na rozpoczęcie tygodnia! Energa MKS zmierzy się z Górnikiem, a Stal z Azotami

Nowy tydzień kibice piłki ręcznej rozpoczną z dwoma meczami PGNiG Superligi. Do Zabrza przyjedzie ekipa Energi MKS Kalisz. Stal Mielec odwiedzi natomiast Puławy. 

O 17:30 swój początek będzie miało starcie zabrzan z kaliszanami. Obie drużyny znajdują się w górnej części superligowej tabeli. Górnik plasuje się na czwartym miejscu z dorobkiem piętnastu punktów. Energa MKS przypisana jest obecnie do siódmej pozycji. Ma na swoim koncie dziesięć punktów. Gospodarze będą zatem starali się wskoczyć na podium rozgrywek, a przyjezdni powalczą o zmiejszenie dystansu dzielącego ich od czołówki tabeli. 

W poprzedniej kolejce Górnik Zabrze spotkał się z Grupą Azoty Tarnów. Tylko pierwsza połowa była wyrównana. W drugiej zabrzanie przejęli kontrolę i ostatecznie zwyciężyli 28:19. Bardzo dobry występ zanotowali między innymi Jakub Skrzyniarz, Marek Daćko, a także Bartłomiej Tomczak. 

Triumf odnieśli także zawodnicy z Kalisza. Ich rywalizacja z Sandrą SPA Pogoń Szczecin była pełna emocji i - choć na sześć minut przed rozbrzmieniem ostatniego gwizdka kaliszanie prowadzili czterema trafieniami - to jednak wynik starcia był niepewny niemal do końca. Kolejne punkty zapisały się na koncie Energi MKS, która pokonała szczecinian 20:18. Najwięcej bramek zdobył autor ośmiu goli - Mateusz Góralski. Dobrze zaprezentowali się także bramarze - Zakreta i Krekora. 

To zwycięstwo tym cenniejsze, że poprzedzone było długą kwarantanną zawodników Energi MKS. Każda przerwa od klasycznych treningów wprowadza w poczynania szczypiornistów niemało chaosu: - Jest ciężko. Przez ostatnie dwa miesiące około 30 dni spędziliśmy w kwarantannie, nie jest łatwo złapać rytm meczowy. Spotkanie, potem kwarantanna, znowu powrót do treningu. To powoduje, że często brakuje płynności - ocenia Łukasz Zakreta. Jego klubowy kolega Mateusz Góralski sądzi jednak, że zespół powoli wraca na właściwą ścieżkę: - Jesteśmy na dobrych torach, żeby zgarniać punkty w kolejnych meczach. 

Ekipa kaliszan będzie mogła potwierdzić swoje przypuszczenia w poniedziałek o godzinie 17:30. Właśnie wtedy wybiegnie na zabrzański parkiet. Kibice będą mogli oglądać tę rywalizację za pośrednictwem TVP Sport i na sport.tvp.pl. 

Górnik Zabrze - Energa MKS Kalisz   poniedziałek, godz. 17:30

O tej samej porze rozpocznie się mecz pomiędzy Stalą Mielec a Azotami Puławy. To spotkanie nie było planowane. W pierwotnej wersji superligowych wydarzeń Azoty miały zmierzyć się w sobotę z Orlen Wisłą Płock. W piątek okazało się jednak, że starcie to zostało przełożone. Powodem były przypadki zakażenia koronawirusem w zespole z Płocka. 

W związku z tym zdecydowano, że puławianie zagrają z mielczanami. Drużyna Larsa Walthera zajmuje aktualnie piąte miejsce w tabeli. Zdobyła dwanaście punktów w czterech meczach, co oznacza, że odniosła wyłącznie zwycięstwa. Rozegrała jednak najmniej meczów spośród wszystkich drużyn. 

W poniedziałek wróci do gry po niemal czterdziestodniowej przerwie spowodowanej kwarantanną: - Na pewno po tak długiej przerwie będzie to trudny mecz, niezależnie od tego, kim będzie nasz przeciwnik. W czwartek spotkaliśmy się na treningu w komplecie i tak naprawdę dopiero teraz będziemy widzieć, w jakim miejscu jesteśmy. Trenowaliśmy indywidualnie z tymi zawodnikami, którzy mogli trenować. Staraliśmy się poprawiać ich ewentualne braki, deficyty, próbowaliśmy im pomóc, by podnieść jakość ich gry. Teraz musimy znowu wejść w rytm meczowy - mówił przed kilkoma dniami Michał Skórski, drugi trener puławian. 

Mielczanie rozegrali natomiast siedem spotkań. Dwukrotnie wygrali, a trzykrotnie przegrali w regulamionowym czasie gry. Dwa ich starcia kończyły się natomiast serią rzutów kanych - po jednym z nich mogli cieszyć się z w dwoma punktami, a po drugim tylko jednym. Obecnie plasują się na dziewiątej pozycji w tabeli. 

Poniedziałkowe starcie będzie zatem dobrą okazją do przekonania się, jak ponad miesięczna przerwa od gry wpłynęła na zawodników z Puław. Być może Stali uda się wykorzystać ewentualne deficyty rywali i ujrzymy na parkiecie wyrównaną i emocjonującą walkę. Tym bardziej, że swój ostatni mecz podopieczni Dawida Nilssona mogą opisać jako niezwykle udany. Zdołali bowiem pokonać faworyzowaną Gwardię Opole 31:28. Taki rezultat można śmiało nazwać mianem niespodzianki. Możliwe, że zawodnicy z Mielca będą za wszelką cenę starali się popłynąć na fali triumfu i zgarną punkty także w starciu z Azotami Puławy.

Pierwszy gwizdek w tym spotkaniu rozbrzmi o godzinie 17:30.

Azoty Puławy - SPR Stal Mielec   poniedziałek, godz. 17:30 

wypowiedzi: mks-kalisz.pl, www.azoty-pulawy.pl