2020-09-23 06:00:00
Ewa Basak

Pierwszy bój nowego sezonu Ligi Mistrzów w Hali Legionów! Łomża Vive Kielce kontra MOL-Pick Szeged

Pierwszy europejski akcent nowego sezonu Ligi Mistrzów w Hali Legionów! W 2. kolejce rozgrywek Łomża Vive Kielce podejmie węgierski zespół MOL-Pick Szeged. Czy mistrzowie Polski będą się cieszyć z pierwszego zwycięstwa w Lidze Mistrzów? 

W ubiegłą środę rozpoczął się sezon 2020/2021 Ligi Mistrzów i od samego początku oglądaliśmy zacięte rywalizacje, a kibice piłki ręcznej nie narzekali na brak sportowych emocji, na które tak długo czekali. Łomża Vive Kielce w 1. serii europejskich rozgrywek ostatecznie przegrała na wyjeździe z  SG Flensburg-Handewitt 30:31. - W końcówce mieliśmy okazje, ale popełnialiśmy proste błędy, także w obronie. Mieliśmy stuprocentowe szanse, z których nie zdobyliśmy bramek. Tego bardzo szkoda – mówi po spotkaniu we Flensburgu trener mistrzów Polski, Talant Dujszebajew. 

W ramach 2. serii Ligi Mistrzów "żółto – biało – niebiescy" zmierzą się z MOL-Pick Szeged. Na pewno dodatkowym atutem podczas środowego starcia będą kieleccy kibice, którzy zapewnią wyjątkową atmosferę. W Hali Legionów czeka nas wiele walki i nerwów na parkiecie. Czy gospodarze będą cieszyć się z wygranej? 

Węgierska drużyna będzie musiała poradzić sobie bez kilku ważnych graczy. Przed środowym spotkaniem MOL-Pick potwierdził zakażenie koronawirusem u sześciu zawodników z zespołu. Mecz z Łomża Vive Kielce był niepewny, ale ostatecznie podjęto decyzję o rozegraniu. Mimo problemów kadrowych mistrzowie Polski nie mogą zlekceważyć rywali i muszą pokazać swoją grę od samego początku do końca pojedynku.- Sześciu zawodników z koronawirusem, trzech kontuzjowanych w Szeged i wszyscy już stawiają nas w roli Goliata. Ile ja razy już byłem w takiej sytuacji! Takie mecze są jeszcze trudniejsze – zaznacza Talant Dujszebajew.  

- MOL Pick Szeged to jeden z najlepszych klubów na świecie Dopóki ma sześciu zawodników w polu plus bramkarza, zawsze może wygrać. Rywale wciąż mają Canellasa, Zhytnikowa, Kallmana, Radivojevicia, Miklera, Alilovcia, Gabera, Stranovskiego, Henigmana… Jeśli dobrze pamiętacie, w zeszłym roku wszyscy zlekceważyliśmy Montpellier, które przyjechało bez kilku ważnych zawodników. A potem co? Przegraliśmy Czasem mniej może znaczyć więcej. Flensburg też nam to pokazał. Wygrał z nami, grając bez podstawowych kołowych w ataku! – zaznacza szkoleniowiec kieleckiej drużyny. 

Przyjezdni nie rozegrali jeszcze meczu meczu 1. kolejki Ligi Mistrzów z PSG z powodu pozytywnego testu na koronawirusa u jednego z zawodników. Kielczanie w śordę przystąpią do spotkania podbudowani pewnym zwycięstwem nad Górnikiem Zabrze 31:24.

- My nie mamy nic do wygrania. Możemy tylko przegrać – stwierdza bez ogródek – Mentalnie to będzie bardzo, bardzo trudny mecz. Dlatego chciałbym poprosić, by każdy kibic, który przyjdzie na mecz, żebyście Wy wszyscy, którzy żyjecie piłką ręczną, pomogli nam! Zróbcie taką atmosferę, by każdy wiedział, o co gramy w środę! Szeged wciąż ma zawodników, którymi może ograć każdego na każdym boisku. Zrobię, co mogę, by przygotować mój zespół tak, byśmy wygrali choćby jedną bramką. W ostatniej sekundzie. I to wystarczy! - dodał na koniec trener Łomży Vive Kielce.

Mecz 2. kolejki  Ligi Mistrzów Łomża Vive Kielce - MOL-Pick Szeged rozpocznie się w środę, 23 września o godzinie 18:45. 

Mecz w Kielcach zakończy się: