2020-02-19 21:02:41
Ewa Basak

Puchar Polski: Puławianie lepsi od Energi MKS-u! Grupa Azoty Tarnów przegrała w Legnicy

W środę rozegrano dwa spotkania 1/8 finału Pucharu Polski. Do ćwierćfinału awansowały Azoty Puławy i MSPR Siódemka Miedź Legnica.

Puławianie słabo rozpoczęli spotkanie przede wszystkim w ataku. Popełniali proste błędy, ale kaliszanie nie wykorzystali tego okresu do zbudowania większej przewagi. Dopiero w  4. minucie jako pierwszy na listę strzelców w drużynie Azotów wpisał się Andrii Akimenko. Gra była wyrównana i żaden z zespołów nie był w stanie wypracować bezpiecznej przewagi. W 15. minucie gospodarze zdobyli dwa oczka z rzędu i wygrywali 6:5. Trener Energi MKS-u zauważył, ze jego podopieczni mają problemy w ataku i poprosił o chwilę przerwy. Po krótkiej przerwie goście pomyli się w ataku, a Bartosz Kowlaczyk podwyższył prowadzenie Azotów na 7:5. 

Przestój w ataku Energi MKS-u przełamał Maciej Pilitowski, ale po chwili kolejnymi trafieniami odpowiedzieli Rafał Przybylski i Andrii Akimenko. Przyjezdni jednak nie zamierzali odpuszczać i konsekwentnie odrabiali straty. Ostatecznie po zaciętej pierwszej połowie Azoty schodziły do szatni z przewagą dwóch oczek (14:12). 

Na drugą część spotkania zawodnicy Michała Skórskiego wyszli na parkiet bardzo zmobilizowani do walki i skoncentrowani budowali różnicę. W 34. minucie Azoty wygrywały 18:13. Kaliszanie popełnili serię prostych błędów, po których kontrolę meczu przejęli puławianie. Na słabą postawę Energi MKS-u natychmiast zareagował Patrik Liljestrand, który zażądał o chwilę przerwy. Kaliszanie nie zamierzali się poddawać i w 47. minucie po czterech trafieniach z rzędu zbliżyli się do gospodarzy na 19:21. 

Końcówka starcia należała już do puławian, którzy rzucili pięć bramek z rzędu i zbudowali bezpieczną przewagę. Energa MKS nie była w stanie już odwrócić losów meczu i ze zwycięstwa cieszyli się zawodnicy Azotów. 

Azoty Puławy -  Energa MKS Kalisz 32:23  (14:12) 

W spotkaniu w Legnicy obie drużyny rozpoczęły spotkanie dość nerwowo. W 7. minucie gospodarze minimalnie prowadzili 3:2, ale po kolejnym błędzie w ataku tarnowianin zespół z Legnicy podwyższył prowadzenie na 4:2. Bardzo słabo prezentowali się podopieczni Marcina Markuszewskiego w grze ofensywnej, a zmotywowani rywale wykorzystywali błędy. Dopiero w 8. minucie Grupa Azoty zanotowała trzecie trafienie z rzędu i musiała gonić przeciwnika.

Po słabszym początku meczu goście konsekwentnie niwelowali różnicę i pod koniec pierwszej połowy tarnowianom udało się doprowadzić do remisu (11:11). Po trzydziestu minutach gospodarze wygrywali 13:12. 

Drugą część meczu bardzo dobrze rozpoczęła drużyna z Legnicy, która w 37. minucie wygrywała 18:13. Zespół z I ligi postawił  trudne warunki tarnowianom i do samego końca utrzymał prowadzenie. Beniaminek PGNiG Superligi nie dał rady odwrócić losów meczu i musiał uznać wyższość gospodarzy, którzy zwyciężyli 30:26. 

MSPR Siódemka Miedź Legnica -  Grupa Azoty Tarnów 30:26 (13:12)