2019-11-20 08:33:34
Ewa Basak

Ligowe testy przed europejskimi rozgrywkami! Do Kielc zawitają Azoty, ciekawie w Opolu i Zabrzu

Czeka nas ciekawa środa z PGNiG Superligą! Przed nami trzy mecze 12. serii rozrywek, w których emocji na pewno nie zabraknie. Do Kielc zawitają Azoty Puławy, NMC Górnik podejmie waleczną Stal Mielec, a Gwardia zmierzy się z Piotrkowianinem. Czy będą jakieś niespodzianki? 

Kielczanie po fenomenalnym meczu przeciwko zawodnikom Vardaru Skopje i  zwycięstwie różnicą dziesięciu trafień w środę  zmierzą się z Azotami Puławy. Podopiecznych Michała Skórskiego czeka wielkie wyzwanie, aby zatrzymać rozpędzone PGE VIVE. Czy goście będą w stanie postawić się mistrzom Polski? 

Puławianie w ostatniej serii PGNiG Superligi przegrali z Gwardią Opole po rzutach karnych, a w niedzielę w ramach Pucharu EHF drugi raz musieli uznać wyższość drużyny Rafała Kuptela. O zwycięstwo w najbliższym meczu będzie bardzo trudno, ale Azoty są jednym z kandydatów do medalu i na pewno nie oddadzą punktów bez walki. Dobre zaprezentowanie się w meczu z rywalem z najwyższej półki podbuduje drużynę przed kolejnym arcyważnym starciem jakim jest rewanż z Gwardią. – Wiemy, że Puławy mają dużo nowych zawodników, którzy są bardzo dobrymi piłkarzami ręcznymi. W środę musimy zagrać "swoje", aby wygrać. Od  samego początku meczu musimy być skoncentrowani. Azoty nie grają jeszcze swojej piłki ręcznej, którą chciałby ich trener, potrzebują jeszcze czasu – przyznaje Arciom Karaliok. 

Dla PGE VIVE mecz z Azotami będzie dobrym sprawdzianem formy przed sobotnim pojedynkiem z Telekom Veszprem, ale jak podkreśla Talant Duszjebajew jego drużyna  musi być w środę w pełni skupiona, by odnieść zwycięstwo. - Po meczu z Vardarem żaden z zawodników nie zgłosił problemów zdrowotnych. Zobaczymy co dalej z Mariuszem Jurkiewiczem. W Azotach jest teraz wielu nowych zawodników i trener musi mieć czas, by zagrali tak jak chce. My w środę musimy wygrac ten mecz i chcemy, że każdy każdy zawodnik miał możliwość wyjścia na boisko. Azoty mają bardzo długą ławkę zawodników, którzy prezentują wysoki poziom, ale muszą mieć czas, by zgrać się. Ale musimy pamiętać, że jeśli wyjdziemy na parkiet bez szacunku do rywala, będzie to bardzo ciężki mecz – mówi przed spotkaniem trener PGE VIVE Kielce

PGE VIVE  Kielce –  Azoty Puławy, środa, godz. 18 

NMC Górnik zmierzy się z zajmującą ostatnie miejsce w tabeli – Stalą Mielec. Podopieczni Dawida Nilssona w tym sezonie cieszyli się tylko raz z wygranej. A było to w meczu z Zagłębiem, potem były już tylko porażki, a zła passa trwa do teraz. Zabrzanie są faworytem nadchodzącego meczu, ale na pewno nie mogą zlekceważyć rywali. 

Mielczanie nie mają nic do stracenia w Zabrzu i z pewnością pokażą swój waleczny charakter. – Jesteśmy w stanie wygrać z każdym, tylko musimy w siebie tak naprawdę uwierzyć. W poprzednich latach pokazywaliśmy, że potrafimy wygrywać lub remisować z zespołami, które są lepiej notowane od nas. Nie możemy się poddawać, jedziemy po trzy punkty, trzeba to mówić głośno i będziemy się starać – zapowiada przed meczem Rafał Krupa.

Zawodnicy Marcina Lijewskiego w sobotę rozegrali swój pierwszy mecz w ramach Pucharu EHF, w którym musieli uznać wyższość SC Magdeburg (37:25). Rewanż zaplanowany jest na niedzielę. 

 NMC Górnik Zabrze –  Stal Mielec , środa, godz. 18 

Jako ostatni w środę na parkiet wybiegną zawodnicy Gwardii i Piotrkowianina. Zespół z Piotrkowa Trybunalskiego w ostatniej serii udowodnił, że jest w stanie powalczyć z faworytem. Zawodnicy postawili się NMC Górnikowi Zabrze i gdyby Piotrowianin popełniłby mniej prostych błędów wynik mógłby być zupełnie inny, a tak po sześćdziesięciu minutach gry lepszy o cztery bramkami był NMC Górnik. Opolanie w poprzedniej serii pokonali po rzutach karnych Azoty Puławy, z którymi rywalizują także w Pucharze EHF i to zespół Rafała Kuptela jest o krok od awansu w europejskich rozgrywkach . 

Środowy pojedynek zapowiada się bardzo ciekawie i na pewno czeka nas wiele emocji. Po dwunastu seriach Gwardia z dobytkiem dwudziestu trzech punktów jest na czwartym miejscu w tabeli. O jedno oczko mniej mają Azoty Puławy, więc zwycięstwo z Piotrkowianinem pozwoliłoby odskoczyć opolanom. Podopieczni Bartosza Jureckiego także potrzebują punktów, a aktualnie są na jedenastym miejscu. 

Przyjezdni muszą zagrać konsekwetnie w ataku, by przebić się przez obronę Gwardię i świetnie prezentujący się w tym sezonie duet bramkrzy, jaki tworzą Adam Malcher i Mateusz Zembrzycki. Jeśli Piotrkowianin chce wygrać nie może popełnić takich błędów jak w meczu z NMC Górnkiem i musi unikać przestojów w ataku, bo takie sytuacje od razu wykorzystają rywale do zbudowania przewagi. 

Gwardia Opole -  Piotrkowianin Piotrków Trybunalski, środa, godz. 20