2019-11-15 09:17:12
Patryk Dziadura

Gwiazdozbiór z Saksonii przyjeżdża do Zabrza. Przedstawiamy rywala NMC Górnika

Wielkość formatu Saksończyków odmienić można przez wiele przypadków. Klub z bogatą historią, obfitujący w graczy klasy światowej, swego czasu będący przystanią polskiego szczypiorniaka, przyjedzie do Polski z pierwszym od czternastu lat medalem Bundesligi. Aż ciężko uwierzyć, że zeszłoroczna edycja europejskich pucharów odbyła się bez magdeburczyków.

Historia najbliższego rywala Górnika zaczyna się 1 marca 1955 roku, gdy jeszcze nie spopularyzowała się siedmioosobowa wersja dyscypliny. Pierwsze i jedyne mistrzostwo na trawie zdobyli w 1967 roku. Kolejnych dziesięć tytułów zdobyli już w obecnie znanej formie, pod szyldem Oberligi, czyli rozgrywek pod flagą NRD. Wtedy też święcili największe triumfy na europejskim poletku, dwukrotnie triumfując w Pucharze Europy i raz w Lidze Mistrzów. Notabene, pierwszy ich tytuł wywalczyli w starciu ze Śląskiem Wrocław, pokonując Mistrza Polski 28:22. Warto nadmienić, że jedyne mistrzostwo w zjednoczonych już Niemczech zdobyli w 2001 roku.

Takie starcia polsko-magdeburskie były jeszcze cztery. Sezon po pierwszym zdobyciu najważniejszego trofeum, los skrzyżował Niemców z Hutnikiem Kraków w ćwierćfinale Pucharu Zdobywców Pucharów. Krakowianie pierwsze starcie wygrali jedną bramką, aby w rewanżu ulec SC Magdeburgowi 25:18. Ostatnie starcie odbyło się w fazie grupowej Ligi Mistrzów sezonu 2002/2003, kiedy to nasi zachodni sąsiedzi rozprawili się z Wisłą Płock 40:32 i 31:29.

Ostatnie lata drużyny ze stolicy Saksonii coraz bardziej rozbudzają apetyt tamtejszych fanów. W 2016 Puchar Niemiec, trzy lata później zakończony niepowodzeniem udział w finale tegoż turnieju, a w tym samym sezonie pierwszy medal od brązu 2005 roku w Bundeslidze. W tym wszystkim zaskakuje nieobecność w ostatniej edycji Pucharu EHF. Regularnie wychodząca z grupy ekipa Benneta Wiegerta, sensacyjnie odpadła z rewelacją obecnej edycji Ligi Mistrzów, Porto Sofarma (wówczas pod szyldem FC Porto).

Naturalnie wspomnieć trzeba o polskim piętnie odciśniętym pod kopułą ponad ośmiotysięcznego Borderlandhalle. Grzegorz Tkaczyk wystąpił tam jak pierwszy Polak, a za nim trafiali Karol Bielecki, Maciej Dmytruszyński, Andrzej Rojewski, Bartosz Jurecki, Maciej i Tomasz Gębala, a także jako trener Bogdan Wenta. Klamrą wszystko spina kapitan reprezentacji Polski, Piotr Chrapkowski, który razem z Żeljko Musą trafili do Magdeburga z Kielc.

Obecnej kadry również nie trzeba przedstawiać. Jannick Green - aktualny Mistrz Olimpijski wraz z Michaelem Damgaard Nielsenem oraz jedyny w składzie Mistrz Świata, były Mistrz Europy Erik Schmidt, a także jeszcze pięciu innych medalistów rozgrywek na pioziomie mistrzowskim (Albin Lagergren, Marko Bezjak, Christian O'Sullivan, Piotr Chrapkowski, Żeljko Musa). Wszystko wskazuje na to, że trzecia siła Bundesligi nie zlekceważy zabrzan i zagra w Hali Pogoń w najsilniejszym składzie, co będzie ogromną frajdą dla miejscowego widza, jak i ogromem doświadczenia dla zabrzańskiej drużyny.

Pierwszy mecz 16 listopada w Zabrzu o 16:30. Rewanż w Magdeburgu 24 listopada o 16.

Skład SC Magdeburg:

Bramkarze: Lukas Diedrich, Jannick Green (Dania), Janik Patzwaldt, Tobias Thulin (Szwecja)

Rozgrywający: Luka Baumgart, Marko Bezjak (Słowenia), Hannes Bransche, Piotr Chrapkowski (Polska), Michael Daamgard Nielsen (Dania), Yannick Danneberg, Filip Kuzmanovski (Macedonia Północna), Albin Lagergren (Szwecja), Christian O'Sullivan (Norwegia), Oskar Scholl, Christoph Steinert, Renars Uscins

Skrzydłowi: Felix Eissing, Tim Hornke, Justus Kluge, Lukas Mertens, Matthias Musche, Daniel Pettersson (Szwecja), Paul Schikora

Obrotowi: Niklas Danowski, Justin Kurch, Żeljko Musa (Chorwacja), Moritz Preuss, Erik Schmidt

Trener: Bennet Wiegert

Fot. scm-handball.de