2019-11-03 19:20:42
Ewa Basak

Liga Mistrzów: Motor postawił się THW Kiel! Vardar lepszy od Mieszkowa

W sobotę dokończono zmagania 6. kolejki Ligi Mistrzów w grupie B, w której rywalizuje PGE VIVE Kielce. Zacięty mecz mogliśmy oglądać w Zaporożu, gdzie Motor powalczył z THW Kiel, ale ostatecznie lepsi o trzy trafienia byli goście.  Z pewnego zwycięstwa mogli cieszyć się także zawodnicy Vardaru Skopje, którzy pokonali Mieszkow Brześć 36:31. 

Motor Zaporoże zmierzył się z liderem grupy czyli drużyną THW Kiel. Gospodarze od samego początku postawili się gościom i gra odbywała się na zasadzie "cios za cios". Faworytem spotkania byli zawodnicy z Niemiec, ale zmotywowany do walki Motor postawił się przeciwnikom. Dobrze funkcjonowała defensywa gospodarzy i świetne interwencje notował Gennadiy Komok. Gra była zacięta i żadna z drużyn nie była w stanie zbudować bezpiecznego prowadzenia. Chociaż THW udało się wyjść na dwie bramki przewagi gospodarze błyskawicznie odrabiali straty i tablica wyników co chwila pokazywała remis. Po trzydziestu wyrównanych minutach THW minimalnie prowadziło 15:13.

 

Drugą część pojedynku bardzo dobrze rozpoczęli goście, którzy zdobyli dwie bramki z rzędu (17:13). Przestój w ataku po stronie Motoru przełamał Barys Pukhouski, a rywale odpowiedzieli kolejnymi bramkami i po trafieniu Lukasa Nilssona THW wygrywało 19:14. Na taki wynik natychmiast zareagował trener gospodarzy i zażądał o czas. Kibice mocno dopingowali Motor Zaporoże, który nie zamierzał się poddawać. W 50. minucie THW zbudowało przewagę w postaci sześciu bramek, ale rywale nie dawali za wygraną. Słabszy okres gry zanotował zespół z Niemiec i w tym momencie gospodarze rzucili pięć bramek z rzędu i zbliżyli się do przeciwnika na jedno trafienie (25:26). 

Końcówka starcia była nerwowa, ale ostatecznie THW nie dało wyrwać sobie zwycięstwa z rąk i wygrało 30:27. 

Motor Zaporoże – THW Kiel 27:30 (13:15)

Od samego początku pojedynku Vardaru z Mieszkowem na prowadzeniu byli gospodarze. Po piętnastu minutach gry zawodnicy z Brześcia zniwelowali różnicę do jednej bramki, ale przyjezdni nie utrzymali swojej dobrej gry. Po trzech trafieniach z rzędu drużyna z Macedonii wyszła na prowadzenie 17:13 i znów Vardar odskoczył rywalom. Mieszkow Brześć nie zamierzał odpuszczać i konsekwentnie niwelował różnicę i gonił przeciwnika. Pod koniec pierwszej połowy przyjezdni znów złapali oczko kontaktowe, ale ostatecznie po trzydziestu minutach tablica wyników pokazywała 19:17 dla gospodarzy. 

Po zmianie stron Vardar trzy razy z rzędu pokonał bramkarza Mieszkowa i gospodarze szybko zbudowali prowadzenie 22:17. Mieszkow Brześć znów musiał odrabiać straty i cały czas dzielnie walczył na parkieice. Ostatnie minuty meczu należały już do zespołu z Macedonii, który powiększał swoje prowadzenie. Przyjezdni nie byli w stanie juz odwrócić losów meczu i musiał uznać wyższośc rywali. Skutecznością w spotkaniu zachwycił Dainis Kristopans, który na dziesięć prób wykorzystał dziewięć. 

Vardar Skopje - Mieszkow Brześć 36:31 (19:17)