2019-11-02 06:46:39
Ewa Basak

Szykuje się widowiskowe starcie w Hali Legionów! Czas na pojedynek PGE VIVE z Veszprem

Zapowiadają się ogromne sportowe emocje w Kielcach! PGE VIVE w ramach 6. kolejki Ligi Mistrzów podejmie aktualnego wicelidera grupy B czyli drużynę Telekom Veszprem. Starcia pomiędzy tymi zespołami zawsze są zacięte i na pewno czeka nas wspaniałe handballowe widowisko z piłką ręczną na najwyższym poziomie i gorącą atmosferą w Hali Legionów.

W ostatnim meczu europejskich rozgrywek kielczanie przełamali słabszy okres i pokonali na wyjeździe Mieszkow Brześć 31:27. Po tym zwycięstwie PGE VIVE awansowało na piąte miejsce w grupie i ma na swoim koncie pięć punktów. Lider czyli THW Kiel zgromadził dziewięć oczek, a zajmujący drugie miejsce Telekom Veszprem, trzecie Montpellier i czwarty Vardar Skopje mają po sześć punktów. . 

W historii meczów PGE VIVE z Telekom Veszprem wszyscy kibice mają w pamięci szczególnie jeden mecz – finał Ligi Mistrzów z 2016 roku. Mecze pomiędzy tymi drużynami zawsze są bardzo zacięte i takiego spotkania wszyscy sympatycy piłki ręcznej spodziewają się w sobotę w Hali Legionów. Do  tej pory w dwunastu meczach PGE VIVE i Veszprem, kielczanie triumfowali tylko dwa razy, raz padł remis a dziewięć razy lepsi byli zawodnicy z Węgier. A jak będzie w sobotę? Czy kielczanie znajdą sposób na rywali? - Zawsze mecze na linii Kielce - Veszprem są zacięte, a o ich losach decyduje jedna - dwie bramki. Myślę, że podobnie będzie w sobotę. Mistrzowie Polski przegrali u siebie z Montpellier, więc potrzebują punktów tak samo jak my – powiedział dla oficjalnej strony klubu Telekom Veszprem,  Arpad Sterbik. 

Władze węgierskiego klubu zawsze aktywnie działają na rynku transferowym i podobnie było także tego lata. Veszprem ma bardzo bogaty skład, barwy Veszprem od tego sezonu reprezentują: Rasmus Lauge Schmidt (SG Flensburg-Handewitt), Rogerio Moraes Ferreira (HC Vardar), Vuko Borozan (HC Vardar), Vladimir Cupara (PGE VIVE Kielce), Paweł Paczkowski (HC Motor Zaporozhye), Marton Szekely (Grundfos Tatabanya KC), Yahia Omar Khaled (Zamalek HC). A z klubem pożegnali się: László Nagy (koniec kariery), Momir Ilic (koniec kariery), Roland Mikler (MOL-Pick Szeged), Iman Jamali (without team), René Toft Hansen (SL Benfica). 

W ubiegłym sezonie podopieczni Talanta Dujszebajewa przegrali z Veszprem na wyjeździe 29:26, w Hali Legionów 35:36 i w Kolonii 30:33. - Veszprem to faktycznie dobra drużyna, ale uważam, że wcale nie jesteśmy gorsi. W tych ostatnich meczach wynik był otwarty do samego końca, decydowały o nim niuanse czy szczęście. Myślę, że jeśli w ten weekend uśmiechnie się ono do nas, a publiczność będzie naszym ósmym zawodnikiem, to będzie dobrze. Będziemy bardzo potrzebować wsparcia, bo już straciliśmy trochę punktów w tym sezonie, a gdzie je zbierać, jeśli nie w domu?. Veszprem ma świetną kadrę, dobrego trenera, an każdej pozycji po kilku wartościowych zawodników, więc nie będzie to wielką różnicą, kto będzie grał na parkiecie, bo każdy z nich będzie dawał coś dobrego, ale w tym sezonie przegrali też dwa mecze ( z THW Kiel 31:37 i Montpellier 18:23 – przyp. red). Na pewno mamy szanse na wygraną, ale musimy je wykorzystać na parkiecie - podkreśla przed meczem Krzysztof Lijewski. 

W ostatnim meczu ligowym PGE VIVE rozbiło na wyjeździe MMTS Kwidzyn 40:22. W spotkaniu zagrali Daniel Dujshebaev i Branko Vujović, którzy wrócili na parkiet po kontuzjach. Poprawia się sytuacja kadrowa kieleckiego zespołu, ale pod znakiem zapytania stoi występ w sobotnim spotkaniu Mariusza Jurkiewicza. - Pauzował dziesięć dni, w środę wrócił do treningów i ćwiczył na 40-50 procent. Miał problemy z kolanem jeszcze po meczu z Płockiem. Dziękuję mu, że zagrał z Montpellier, później z Gdańskiem. W Brześciu zgłosił, że kolano było zablokowane. Pomimo problemów ze zdrowiem w Brześciu dawał z siebie wszystko - informuje trener PGE VIVE, Talant Dujszebajew.

W sentymentalną podróż udało się dwóch zawodników węgierskiej drużyny. Manuel Strlek, który spędził w kieleckim klubie siedem sezonów znów zagra w Hali Legionów. Bramki gości będzie strzegł Vladimir Cupara, który w minionym sezonie zyskał ogromnę sympatię wśród polskich kibiców. Chorwacki goalkeeper nie ukrywa zadowolenia z powrotu do Kielc, ale na parkiecie na pewno nie będzie sentymentów. - Bardzo się cieszę, że wracam do Kielc i będę mógł znowu zagrać w Hali Legionów przed jedną z najlepszych publiczności w świecie piłki ręcznej! – mówi „Cupi” – To będzie dla mnie szczególny dzień. Byłem w Kielcach tylko rok, ale to był wspaniały rok. Na pewno teraz będę czuł się inaczej, bo będę grał dla Veszprem, ale jestem przekonany, że atmosfera w hali będzie fantastyczna, jak zawsze!

Mecz 6. kolejki Ligi Mistrzów PGE VIVE Kielce – Telekom Veszprem rozpocznie się w sobotę, 2 listopada o godzinie 15.