2019-10-21 07:45:35
Karolina Zielonka

AZS AWF Biała Podlaska deklasuje NLO SMS ZPRP I Kielce we własnej hali

Sobota, to kolejny dzień rozgrywek I ligi piłkarzy ręcznych. W hali przy ulicy Jagiellońskiej, naprzeciw siebie stanęła ekipa NLO SMS ZPRP I Kielce i AZS AWF Biała Podlaska. Wyrównana gra trwała nieco ponad piętnaście minut. Potem goście szybko zbudowali wysokie prowadzenie, podyktowali własne reguły gry i w fenomenalnym stylu odnieśli wyjazdowe zwycięstwo.

Spotkanie w fenomenalnym stylu rozpoczęli gospodarze, a dokładnie Cezary Kaczmarczyk, który niczym Sławomir Szmal przechwycił podanie skierowane do zawodnika z Białej Podlaskiej. W piątej minucie był jeszcze remis 2:2.

Wtedy ponownie przechwytu aka ,,Kasa”, dokonał Kaczmarczyk. Jednak ta interwencja była jeszcze bardziej urozmaicona od poprzedniej. Najpierw wygarnął przeciwnikowi piłkę, która odpiła się od jego rąk i trafiła pod nogi zawodnika AZS. Kaczmarczyk jak najszybciej biegł do bramki i w ostatnim momencie, niczym rasowy brakarz nożny, rzucił się w pole łapiąc piłkę. Dzięki jego ofiarności, SMS mogła jeszcze przez moment mieć na swoim koncie oczko więcej od przeciwnika. Jednak dwa banalne błędy w ataku sprawiły, że w dziesiątej minucie podopieczni Sławomira Bodasińskiego wyszli na prowadzenie 3:5. Goście posiadali je bardzo krótko, gdyż po chwili rzutu karnego nie wykorzystał Marcin Stefaniec, a potem piłkę przechwycił zawodnik SMS – Kacper Pawłowski. Wówczas kielczanie stanęli przed szansą na wyrównanie.

O czas poprosił trener Rafał Bernacki, dał swoim zawodnikom kilka wskazówek, którzy wykorzystali je i w siedemnastej minucie, po rzucie Damiana Domagały doprowadzili do kolejnego równego wyniku 5:5. W tym spotkaniu zobaczyliśmy jeszcze jeden remis 6:6, a potem ekipa AZS AWF Biała Podlaska zaczęła ,,odskakiwać” gospodarzom, którzy zaczęli gubić piłki i zbyt agresywnie atakować, więc sędziowie odgwizdywali faule w ataku. Promyk nadziei dla kielczan pojawił się jeszcze w dwudziestej piątej minucie. Kiedy po czasie wziętym przez trenera AZS AWF, jego zawodnicy dopuścili się faulu w ataku. Ale wówczas źle piłkę, prosto dłonie przeciwnika podał bramkarz SMS – Cezary Kaczmarczyk. Jego nieudane zagranie uratował Kacper Gołda, który zarówno w tej jak i poprzedniej akcji, idealnie ustawił się w obronie. Dzięki temu sędziowie odgwizdali faul w ataku oraz ukarali kara dwóch minut zawodnika gości – Norberta Maksymczuka. Pomogło to kielczanom na skonstruowanie akcji, którą z lewego skrzydła zakończył Piotr Orłowski, ustanawiając wynik 8:10. Wtedy znów ekipa z Podlasia wykorzystała ponowne błędy gospodarzy i podwyższyła swoje prowadzenie do pięciu trafień 8:13.

Druga połowa była już formalnością. Podopieczni Rafała Bernackiego posiadali ogromne problemy, aby wypracować sytuację bramkową a co dopiero wyprowadzić rzut. Obrona zespołu z Białej Podlaskiej okazał się być dla nich nie do przejścia. Jakby tego było mało, to bombami z dystansu kielecką siatkę rozrywał Michał Bekisz. Te dwa aspekty sprawiły, że zawodnicy SMS znaleźli się pod ścianą i już do końca spotkania nie ruszyli się spod niej. To konsekwentnie wykorzystywali goście. W jednej z ostatnich akcji pokazali swoją całkowitą dominację, zdobywając trafienie ze spektakularnej wrzutki. Po sześćdziesięciu minutach NLO SMS ZPRP I Kielce, musiała pogodzić się z kolejną porażką w tej edycji rozgrywek I ligi piłkarzy ręcznych, a AZS AWF Biała Podlaska dopisała do swojego konta dwa punkty.

NLO SMS ZPRP I Kielce - AZS AWF Biała Podlaska 20:30 (8:13)

NLO SMS ZPRP I Kielce: Kaczmarczyk, Zacharski – Orłowski 1, Gołda, Walczyk, Schabowski 1, Czarnecki 2, Brzeziński 2, Krawczyk 3, Leśniak 3, Pawłowski 2, Czaja 3, Domagała 1.

AZS AWF Biała Podlaska: Adamiuk, Kozłowski, Ostrowski – Maksymczuk 4, Łazarczyk 2, Urbaniak 1, Ziółkowski 7, Nowicki, NIedzielenko, Stefaniec 6, Mazur, Bekisz 7, Banaś 2, Kandora 1.