2019-02-18 10:49:00
Wojciech Staniec

Jachlewski o ostatniej akcji meczu: Chyba nie wszyscy dobrze zrozumieli jak miała wyglądać

PGE VIVE przegrało we własnej hali w 12. kolejce Ligi Mistrzów z Montpellier. Kielczanie w końcówce mogli doprowadzić jeszcze do remisu.

Po dobrej obronie Vladimira Cupary mistrzowie Polski stanęli przed szansą na doprowadzenie do remisu. Do końca pozostawało mniej niż siedem sekund. O czas poprosił trener Dujszebajew. Jednak PGE VIVE bardzo źle rozegrało tę akcję i straciło piłkę. Również tuż przed przerwą była podoba sytuacja. 

REKLAMA

- Wydaje mi się, że nie za dobrze chyba wszyscy zrozumieli jak ta akcja miała wyglądać. Michał miał oddać rzut lub prawe skrzydło lub Krzysiek Lijewski. Miała być długa zasłona, graliśmy o jednego więcej, ta pozycja miała być z prawej strony - przyznał Mateusz Jachlewski.

Co było przyczyną porażki? - Na pewno ilość straconych piłek była zbyt duża. Zespół z Montpellier miał łatwe kontry. Tego najbardziej szkoda - wyjaśnił Jachlewski.

Nominalnie zawodnik ten gra na lewym skrzydle, ale pod nieobecność kontuzjowanych graczy pojawił się na środku rozegrania. Jachlewski zagrał solidnie, ale widać było, że grało mu się trudniej niż w meczach Superligi. - W polskiej lidze jest dużo łatwiej konstruować akcję, tutaj trzeba się mocniej namęczyć. Są inni obrońcy i jest dużo trudniej. Cieszyłbym się bardziej jakbyśmy wygrali - przyznał.