2016-11-26 21:57:00
Adam Kapuściński

Miłe złego początki. Orlen Wisła przegrywa ważny mecz, poważna kontuzja Michała Szyby

Nie będzie trzeciego zwycięstwa z rzędu Orlen Wisły. Płocczanie przegrali na wyjeździe z Kadetten Schauffhausen 25:27, choć do przerwy prowadzili 14:12. Ta porażka mocno komplikuję sytuację "Nafciarzy" w walce o awans do TOP 16 Ligi Mistrzów. 

Nafciarze przyjechali postawić w szwajcarskiej Szafuzie przysłowiową "kropkę nad i", ekipa Piotra Przybeckiego by móc marzyć o jakimkolwiek miejscu wyższym niż szóste, musiała dopisać na swoim koncie dwa punkty.

Wiślacy bez wątpienia musieli oczyścić głowy i co najważniejsze złapać oddech po morderczym tygodniu, w którym rozegrali trzy spotkania w sześć dni, ostatni pojedynek z MMTS-em Kwidzyn szczególnie Orlen Wiśle zalazł za skórę, męki i zwycięstwo po rzutach karnych, mogło budzić obawy płockich sympatyków przed wyjazdem na niewygodny teren "Kadetów".

Spotkanie zaczęło się od mocno postawionej obrony obydwu zespołów, na co nie pozwolili sędziowie, gdyż po trzech minutach ekipa ze Szwajcarii otrzymała aż dwie kary dwuminutowe! Genialnie zawody zaczął bramkarz "Kadetów", który zatrzymywał skrzydłowych Wisły raz po raz. Spotkanie zaczęło się więc od wielkich zawirowań. Po 8. minutach na tablicy wyników brzmiał wynik 0:0 ! A przerwa przed spotkaniem widocznie rozregulowała jednych jak i drugich.

Pierwszy impas strzelecki przełamał Dima Żytnikow, dopiero po 9. minutach. Po 11. minutach spotkanie zakończył Michał Szyba, niefortunny upadek wykluczył Polaka z dalszych zawodów. Rozgrywający padł jak rażony na parkiet, choć nie miał żadnego kontaktu z przeciwnikiem. Przy pomocy kolegów opuścił boisko, a jego wyraz twarzy nie napawał optymizmem. Mecz toczył się bramka za bramkę, szczególnie wyróżniał się nie kto inny, jak Gabor Csaszar. W płockiej ekipie od początku ze świetnej strony pokazywał się Sime Ivić, a także Rodrigo Corrales. W 22. minucie Wisła wyszła na dwubramkowe prowadzenie 9:7 a swój koncert kontynuował Rodrigo. Podopieczni Piotrka Przybeckiego złapali właściwy rytm i stłamsili mistrzów Szwajcarii szybkimi kontrami prowadząc na 6 minut przed końcem 7:11. Szwajcarzy podgonili wynik i na przerwę obie ekipy schodziły przy wyniku 12:14.

Po wznowieniu gry pojedynek był bardzo wyrównany. Szwajcarzy zaczęli odrabiać straty i po kwadransie wyszli na prowadzenie. W kolejnych minutach gra Orlen Wisły zacięła się i gospodarze w 52. minucie wyszli na prowadzenie 23:21. Chwilę później sędziowie odesłali na ławkę kar Macieja Gębalę za faul w ofensywie.

Ostatecznie podopiecznym Piotra Przybeckiego nie udało się odrobić strat i wygrać meczu, pomimo tego, że w końcówce próbowali grać nawet siódemką w polu. Wicemistrzowie Polski przegrali w Szwajcarii 25:27. 

Kadetten Schaffhausen - Orlen Wisła Płock 27:25 (12:14)

Orlen Wisła: Wichary, Morawski, Corrales 1 - Daszek 1, Duarte 4, Wiśniewski, Ghionea 3, Rocha 2, T. Gębala 1, Ivić 2, Tarabochia 4, M. Gębala 1, Pusica, Mihić 1, de Toledo, Żytnikow 5.