2018-10-25 11:01:00
Wojciech Staniec

Krajewski: Izrael zagra przed swoją publicznością, dadzą z siebie sto procent. To będzie inny mecz niż z Kosowem

Od efektownego zwycięstwa rozpoczęli swoje zmagania w eliminacjach do Euro 2020 polscy piłkarze ręczni. "Biało-czerwoni" pokonali Kosowo 37:13. - Teraz jedziemy do Izraela i tam na pewno nie będzie tak łatwo jak teraz - przestrzega Przemysław Krajewski.

Skrzydłowy był zadowolony po meczu z Kosowem. - Graliśmy bardzo dobrze w obronie, z czego wyprowadziliśmy proste kontrataki. Dobrze bronili bramkarze i grało nam się zdecydowanie łatwiej. Potrafiliśmy wykorzystać stuprocentowe sytuacje i dlatego wynik jest taki, a nie inny - ocenił Przemysław Krajewski.

REKLAMA

Polacy zaczęli mecz od prowadzenia 10:1 i wtedy ich gra się zacięła. Przez blisko dziesięć minut nie byli w stanie rzucić bramki. - Może nas to wysokie prowadzenie uśpiło, ale mam nadzieję, że więcej taka sytuacja nie będzie miała miejsca. Jeżeli chcemy grać o wyższe cele, na wysokim poziomie, to nie mogą nam się przydarzyć takie przestoje - nie ukrywa Krajewski.

"Biało-czerwoni" przed starciem z Kosowem mieli tylko jeden dzień na treningi w komplecie. Trudno się przygotować w ten sposób do meczu? - Na pewno ciężko. Tak się to ułożyło, nie wszyscy mogli dojechać na czas. Teraz mamy jeszcze trzy treningi i mamy nadzieję, że ta nasza gra będzie wyglądała lepiej - zapowiada skrzydłowy.

Pomimo, że Kosowo to nie był rywal z najwyższej półki, to hala w Ostrowcu Świętokrzyskim wypełniła się. - Cieszymy się bardzo, że kibice są, przychodzą i chcą oglądać piłkę ręczną. Dziękujemy im za to. Każdego przeciwnika trzeba szanować i dawać sto procent zaangażowania - mówi zawodnik grający na codzień w Orlen Wiśle Płock.

Teraz przed Polską mecz z Izraelem. Co o tym zespole sądzi Krajewski? - Szczerze? Nie mam pojęcia, bo jeszcze nie widziałem tego zespołu. Jednak na pewno nie będzie to takie spotkanie jak z Kosowem. Grają u siebie, przed własną publicznością i na pewno będą chcieli dać z siebie sto procent. My musimy zagrać swoje i od początku narzucić swoje tempo i przywieźć dwa punkty - nie ukrywa.