2021-12-07 22:30:32
Wojciech Staniec

Orlen Wisła Płock straciła dużą przewagę w Irun. Wygrała po bramce w ostatniej sekundzie

Orlen Wisła pewnie prowadziłą już w Irun, wydawało się, że ma mecz pod kontrolą. Później jednak zrobiło się nerwowo i dopiero bramka w ostatniej sekundzie Michała Daszka dała im wygraną 29:28.

W ostatnim czasie zawodnicy Bidasoi Irun przebywali w kwarantannie z powodu zakażeń koronawirusem. Z tego powodu przełożon zeszłotygodniowy mecz Ligi Europejskiej pomiędzy obiema drużynami w Płocku (odbędzie się 16 grudnia) oraz spotkania w Asobal Lidze. Gospodarze wystąpili bez kilku zawodników, w tym znanego z występów w Łomży Vive Kielce – Julena Aguinagalde.

Początek spotkania był wyrównany, w 10. minucie był 5:5, ale wtedy bramki rzucili Krzysztof Komarzewski, Abel Serdio i Dmytry Żytnikow i Orlen Wisła zbudowała sobie przewagę. W tej chwili zepsuła się tablica wyników i mecz musiał zostać na kilka minut zatrzymany. Przerwa chwilę potrwała, ale tuż po wznowieniu gry na 9:5 rzucił Sergiej Kosorotov. Rosjanin w pierwszej połowie rzucił sześć bramek – tylko raz się pomylił z karnego. W bramce świetnie dysponowany był Adam Morawski, dobrze wyglądała też gra w obronie. Po pierwszej połowie Nafciarze wygrywali różnicą pięciu trafień.

W 37. minucie doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia, gdy Kosorotov został uderzony w okolicach oka. Rosjanin opuścił boisko krwawiąc, ale później na nie wrócił. Kwadrans przed końcem na 25:18 rzucił Michał Daszek. Jednak później gra Nafciarzy nieco się zacięła, Bidasoa rzuciła cztery bramki z rzędu. Starał się to przerwać trener Xavi Sabate i poprosił o czas. Złą passę rzutem z prawego skrzydła przełamał Przemysław Krajewski.

Na trzy minut przed końcem Hiszpanie zmniejszyli straty do dwóch goli. Sytuacja zaczęła się robić napięta, tym bardziej, tym bardziej, że gospodarze w krótkim czasie rzucili dwie bramki i był remis 28:28. Bidasoa znów odzyskała piłkę, na 59 sekund przed końcem jej trener poprosił o czas. 

Bramki z tego nie było, a Orlen Wisła odzyskała piłkę. 13 sekund przed końcem o czas poprosił trener Sabate. Do sytuacji rzutowej doszedł Michał Daszek, który trafił do bramki i dał Orlen Wiśle wygraną.

Bidasoa Irun - Orlen Wisła Płock 28:29 (11:16)

Orlen Wisła: Morawski, Ahmetesević - Żytnikow 1, Serdio 2, Komarzewski 2, Daszek 3, Mihić 3, Daćko, Lucin 6, Jurecić, Fernandez, Susnja 1, Krajewski 1, Terzić, Mindegia 1, Kosorotov 9.

fot. Mateusz Kaleta