2021-11-20 18:25:18
Wojciech Staniec

Dobry występ Grupy Azoty Unii Tarnów przeciwko Łomży Vive. Ale punkty jadą do Kielc

Grupa Azoty Unia zaprezentowała się z dobrej strony na tle Łomży Vive. Kielczanie wygrali jednak 30:25.

Jeszcze w czwartek wieczorem Łomża Vive wygrała w Barcelonie, w piątek wróciła do Polski, a już w sobotę zagrała na wyjeździe z Grupą Azoty Unią Tarnów. Kielczanie pojechali na ten mecz w okrojonym składzie. Jednak pomimo tego zanotowali udany początek spotkania, mocna gra w obronie sprawiła ogromne problemy gospodarzom.

Trener Patrik Liljestrand już po dwóch i pół minucie gry musiał poprosić o czas. Jego drużyna przegrywała wtedy 0:4. W końcu tarnowianie zaczęli trafiać do kieleckiej bramki. Kielczanie mieli sporą przewagę, jednak zawodziła ich skuteczność – myli się w dogodnych sytuacjach, jednak cały czas spokojnie prowadzili.

Po przerwie gospodarze w pewnym momencie zmniejszyli straty do trzech trafień. Druga połłowa była bardziej wyrównana. Gospodarze grali ambitnie, a widać było u kielczan zmęczenie, w końcu po powrocie z Barcelony nie mieli nawet czasu na trening. Dużo czasu na parkiecie spędzili też ci, którzy nie grali albo mniej grali z „Dumą Katalonii”, a więc Damian Domagała, Cezary Surgiel, Mateusz Kornecki, czy Sigvaldi Gudjonson.. Łomża Vive zanotowała też przestój, gdy przez około sześć minut nie mogła rzucić bramki.

Łomża Vive nie dała jednak sobie odebrać zwycięstwa i cieszyła się z kompletu punktów.

Grupa Azoty Unia Tarnów - Łomża Vive Kielce 25:30 (13:18)

fot. Mateusz Kaleta