Po pierwszej połowie Stal sensacyjnie prowadziła w Kielcach. Druga należała już do Łomży Vive

Po pierwszej połowie Handball Stal niespodziewanie prowadziła w Kielcach różnicą trzech goli. Po przerwie kielczanie zagrali lepiej i wygrali 35:28.

Lista nieobecności w Łomży Vive była długa, brakowało Artsioma Karalioka, Dylana Nahi, Sigvaldiego Gudjonssona, Branko Vujovicia, Miguela Sancheza-Migallona Naranjo, Yusufa Faruka oraz Daniela Dujshebava. Jednak pomimo tego to kielczanie byli murowanym faworytem do wygranej.

Spotkanie zaczęło się jednak lepiej dla Stali, która prowadziła 3:0, a pierwszą bramkę Łomża Vive rzuciła w 6. minucie, gdy trafił Cezary Surgiel. Kielczanie na pierwsze prowadzenie wyszli w 13. minucie (na 5:4 rzucił Alex Dujshebaev).

Stal grała bardzo ambitnie i agresywnie w obronie. Dobrze spisywał się w bramce Damian Procho. Mecz był toczony falami, raz na prowadzeniu była Łomża Vive, później Stal odrabiała straty. Kielczanie w drugiej części pierwszej połowy grali z Ułazislau Kuleszem na prawym rozegraniu i Cezarym Surgielem na prawym skrzydle. Końcówka pierwsze połowy należała do przyjezdnych, którzy odskoczyli aż na 17:13. Tuż przed przerwą dla Łomży Vive trafił Damian Domagała, ale i tak kielczanie po pierwszych trzydziestu minutach sensacyjnie przegrywali.

Po przerwie kielczanie szybko wzięli się do odrabiana strat, w 34. minucie po golu Surgiela był remis 18:18. Z kolei na 19:18 trafił Arkadiusz Moryto, chwilę później odpowiedział Paweł Wilk. Szybko jednak Łomża Vive zaczęła odskakiwać i budować sobie przewagę. Kielczanie w tej części mieli wyraźną przewagę i ostatecznie zgarnęli trzy punkty.

Łomża Vive Kielce – Handball Stal Mielec 35:28 (14:17)

Łomża Vive: Kornecki, Wolff – Olejniczak 2, Sićko 1, A. Dujshebaev 2, Tournat 2, Karacić 3, Kulesz 6, Moryto 9, Thrastarson 2, Surgiel 5, Domagała 3, Gębala,

Handball Stal: Dekarz, Procho – Wilk 1, Monczka 2, Sobut, Ruhnke 9, Pribanić 1, Graczyk 3, Valyntsau 1, Smolikau 3, Adamczuk 4, Osmola 2, Petrović 5, Ivanović 2, Krupa

Tweet