2017-01-27 20:15:00
Wojciech Staniec

Pewny i spokojny Górnik nie dał szans Zagłębiu

Za nami pierwszy pojedynek PGNiG Superligi w 2017 roku. W Lubinie miejscowe Zagłębie podejmowało Górnika. Lepsi okazali się zabrzanie, którzy zwyciężyli ośmioma bramkami - 31:23.

To spotkanie pierwotnie miało zostać rozegrane na początku grudnia, jednak z powodu katastrofy w kopalni Rudna zostało odwołane. Tamten pojedynek miał być rozegrany pod hasłem: "Mecz Barbórkowy". Teraz również był to mecz specjalny, czyli "Górnicze Derby".  Z tego powodu przed pierwszym gwizdkiem na parkiecie pojawili się ratownicy górników, którzy przebili piątki z zawodnikami. Pierwsze podanie wymienili właśnie ratownicy bracia Fabiszewscy, byli zawodnicy Zagłębie.

Bohaterem pierwszych minut był reprezentant Polski Mateusz Kornecki, który bronił wybornie, a jego drużyna po kwadransie odskoczyła na trzy bramki (8:5). Dobre spotkanie rozgrywał też holenderski rozgrywający Górnika Iso Slujters. Gdy w 20. minucie zabrzanie prowadzili 12:7 o czas musiał poprosić trener Zagłębia, Paweł Noch.

Podopieczni trenera Ryszarda Skutnika schodzili na przerwę prowadząc 17:12.

W drugiej połowie Górnik cały czas utrzymywał prowadzenie. Ich przewaga mogłaby rosnąć, ale w pewnym momencie obu drużynom przydarzył pięciominutowy przestój, gdy nie rzuciły żadnej bramki. Świetne spotkanie rozgrywał Kornecki. Z innych reprezentantów Polski - swój występ na plus może zapisać się Arkadiusz Moryto. Słabiej zagrał Marek Daćko, który nie rzucił jednej kontry, a także karnego oraz dobitkę.

Górnik po dobrym spotkaniu wygrał 31:23.

Zagłębie Lubin - NMC Górnik Zabrze 23:31 (12:17)