2017-01-24 20:30:00
Wojciech Staniec

To był fantastyczny mecz! Francja melduje się w półfinale

Pojedynek reprezentacji Francji ze Szwecją był bardzo zacięty. Po pierwszej połowie gospodarze mistrzostw świata przegrywali jedną bramką. W końcówce dało o sobie znać doświadczenie i "Trójkolorowi" wygrali 33:30.

Spotkanie to odbyło się na stadionie, gdzie na co dzień rozgrywane są mecze piłki nożnej. W sumie na Lille na Stade Pierre Mauroy zasiadło ponad 28 tysięcy kibiców. Jednak taka liczba widzów nie sparaliżowała żadnej z drużyn. Spotkanie było szybkie, dynamiczne i mogło się podobać wszystkim, którzy zdecydowali się je obejrzeć.

Od pierwszych minut zarysowała się nieznaczna przewaga gospodarzy, jednak nie prowadzili oni więcej niż dwoma trafieniami. Wtedy świetnie zaczął spisywać się szwedzki bramkarz - Mikael Appelgren. Dzięki jego paradom reprezentacja "Trzech Koron" odrobiła straty i wyszła na prowadzenie. Miała nawet okazję, aby odskoczyć na trzy trafienia. To się nie udało, ale wynik 15:14 po pierwszej połowie mógł napawać Szwedów optymizmem.

Po przerwie znów na prowadzeniu zameldowali się "Trójkolorowi". Sędziowie często odgwizdywali rzuty karne, a te pewnie wykonywał Kentin Mahe. Kwadrans przed końcem Szwedzi doprowadzili do remisu, a następnie wyszli na prowadzenie 25:24. A to zwiastowało ogromne emocje w końcówce. 

W pewnym momencie Szwecja straciła skuteczność, dobrze zaczął bronić Vincent Gerard i Francja odjechała na trzy gole. "Trójkolorowi" wykorzystali to, wygrali i awansowali do półfinału.

Francja - Szwecja  33:30 (15:16)

fot. S Pilaud/France Handball 2017