2017-01-20 19:25:00
Adam Kapuscinski

Hit dla Niemców! Mistrzowie Europy wygrali grupę

Mimo wyniku oba zespoły stworzyły świetne widowisko, zimna głowa oraz spokój Niemców doprowadziła do przezwyciężenia trudniejszych chwil i pozwoliła wygrać 28:21.

Najciekawsze starcie dnia w grupie C, Niemcy podejmowały Chorwację, starcie o pierwsze miejsce w grupie musiało wzbudzać emocję w jednym jak i drugim obozie. Mimo kompletów zwycięstw lepsze wrażenie zdecydowanie sprawiają nasi zachodni sąsiedzi, którzy są w gazie i nadal prezentują świetną formę od mistrzostw Europy w Polsce.

Chorwaci dobrze weszli w mecz i szybko objęli prowadzenie, głównie za sprawą Luki Stepancicia. Kto mógłby się spodziewać, że po początkowym 3:1 to będzie jeden z nielicznych dobrych fragmentów zespołu z Bałkanów w pierwszej połowie? Słabość Chorwacji nie wynikała tyle co z siły Niemców, a po prostu z własnej nonszalancji, multum piłek oddanych za darmo, nieprzygotowane rzuty, które bez trudu bronił Andreas Wolf i po sześciu trafieniach z rzędu zrobiło się 7:3 dla reprezentacji Niemiec. Zmorą dla defensywy Chorwacji był bez wątpienia jeden z najrówniej grających zawodników na tych mistrzostwach, Kai Hafner. Próby "doskoczenia" do niemieckiej ekipy nie były na tyle efektywne by złapać kontakt przed przerwą. Wynik po 30. minutach brzmiał 13:9.

Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia Chorwatów, szybko zbliżyli się na dwie bramki do rywala a trener Sigurdsson był zmuszony wziąć czas. Drugą część spotkania śmiało możemy nazwać rollercosterem. W 50. minucie drużyna z Bałkanów zbliżyła się na dwie bramki i kibice zgromadzeni w hali Kindarena mieli prawo spodziewać się jeszcze emocji w tym spotkaniu. Nic z tego, kapitalnie w bramce ponownie zaczął prezentować się Andreas Wolf, który zabił emocję w spotkaniu, Niemcy wyprowadzając kontrę za kontrą pokazali klasę potrafiąc dźwignąć presje w końcówce i wygrali bardzo pewnie 28:21.

Manuel Strlek z Vive Kielce w tym spotkaniu na swoje konto dopisał pięć trafień, w spotkaniu wystąpił również Filip Ivić. W ciągu 27 minut odbił trzy z dziewiętnastu rzutów. Lovro Mihić całe spotkanie spędził na ławce rezerwowych.

Niemcy - Chorwacja 28:21 (13:9)

fot. P.Montigny/France Handball 2017