2017-01-17 22:20:00
Adam Kapuscinski

Islandia pewnie i zwycięsko

Emocji uświadczyliśmy tylko przez pierwsze pięć minut meczu, później zgodnie z oczekiwaniami Islandia rozgromiła Angolę, jednocześnie odnosząc pierwsze zwycięstwo na mistrzostwach we Francji.

Angola zbiera bolesne lekcję na tych mistrzostwach, ciężko się dziwić takiego stanu rzeczy, być może drużyna z południowej Afryki odstaje wyraźnie umiejętnościami od reszty drużyn, lecz pod żadnych pozorem nie można odmówić Angolczykom zaangażowania. Islandia natomiast po dwóch porażkach i remisie chciała - i wręcz miała obowiązek to spotkanie wygrać. 

Spotkanie nieoczekiwanie zaczęło się od obustronnej wymiany ciosów, w 5. minucie było 2:2, lecz to byłoby na tyle emocji w tym spotkaniu. Pięć bramek z rzędu przy jeden Angoli i zrobiło się 3:7, w zespole Islandczyków głównym skalpem był nie kto inny jak Gudjon Valur Sigurdsson. Angola starała się nadrabiać braki technicznym typowym "zabieganiem" Islandczyków, jednak miało to tylko chwilowy efekt i po krótkim momencie doskoczenia na dwie bramki, znów goście spotkania zaczęli odjeżdżać. W 20. minucie był już 7:14 i losy spotkania były rozstrzygnięte. Ostatecznie pierwsza część meczu zakończyła się wynikiem 8:16.

Druga połowa przebiegała w podobnym tempie, jak pierwsza. Islandia nie forsowała tempa, dlatego też nie odskakiwała na znacznie większą ilość bramek. Islandia zgodnie z oczekiwaniami pokonała outsidera, a najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania został wyżej wspomniany Gudjon Valur Sigurdsson, natomiast w zespole Angoli był nim Sergio Avelino Lopes, który zdobył osiem bramek. 

Angola - Islandia 19:33 (8:16)

fot. V.Michel/France Handball 2017