2016-10-18 20:04:00
Wojciech Staniec

Osłabione Vive bez problemów wygrywa w Zabrzu

Siedem minut przestoju NMC Górnika w drugiej połowie spowodowało, że Vive Tauron odskoczyło na sześć bramek. To pozwoliło kielczanom kontrolować dalsze losy spotkania. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa wygrali pierwszy mecz 8. kolejki PGNiG Superligi 36:27.

Ostatni tydzień był dla zabrzańskiego klubu bardzo gorący. Najpierw zmieniono trenera, a później nazwę. Dla Ryszarda Skutnika był to drugi mecz w roli szkoleniowca Górnika i pierwszy przed własną publicznością.

Vive Tauron zagrało w tym meczu mocno osłabiony. Zabrakło Michała Jureckiego, Piotra Chrapkowskiego, Patryka Walczaka, Pawła Paczkowskiego, Mariusza Jurkiewicza i Karola Bieleckiego. Dwóch ostatnich będzie raczej mogło zagrać w niedzielnym meczu z Rhein-Neckar Loewen, a jest też szansa, że do gry gotowy będzie Paczkowski.

Trener gospodarzy o pierwszy czas w tym meczu poprosił w 19. minucie, wtedy Vive Tauron odskoczyło pierwszy raz na dwie bramki. Wcześniej mecz był bardzo wyrównany, a wynik oscylował wokół remisu lub na prowadzeniu był Górnik. Zabrzanie grali dobrze w ataku, kibicom mogła podobać się współpraca rozgrywających z Markiem Daćko (11 bramek w całym meczu). Obrotowy, który kilka godzin wcześniej dowiedział się o powołaniu do reprezentacji sprawiał dużo kłopotów defensywie mistrzów Polski. 

Między 17. a 24. minutą Górnik nie był w stanie zdobyć bramki. Kielczanie wykorzystali ten przestój rywala perfekcyjnie i odjechali na sześć oczek. Mistrzowie Polski po pierwszej połowie prowadzili 18:10.

Trener Tałant Dujszebajew zabrał do Zabrze dwóch młodych zawodników - Branko Vujovicia i Bartłomieja Bisa, którzy take dostali swoją szansę. Cały mecz między słupkami kieleckiej drużyny spędził Sławomir Szmal. Kwadrans przed końcem meczu czerwoną kartkę z gradacji kar otrzymał Michał Adamuszek. 

Sześć minut przed końcem meczu Bartłomiej Tomczak w jednej z akcji został uderzony przez Julena Aguinagalde. Hiszpan otrzymał dwie minuty kary, a "Kopara" musiał opuścić parkiet i udzielona została mu pomoc medyków.

Kielczanie w drugiej połowie kontrolowali przebieg spotkania i zasłużenie wygrali 36:27.

NMC Górnik Zabrze - Vive Tauron Kielce 36:27 (10:18)