2018-04-21 14:35:00
Patryk Dziadura

Znakomita zaliczka Wybrzeża Gdańsk. Kwidzynianie daleko od ćwierćfinału

Gdańszczanie wzorowo wykorzystali słabą dyspozycję przyjezdnych. W starciu z MMTS-em Kwidzyn zagrali dwie dobre połówki, dzięki którym na rewanż do Kwidzyna pojadą z zaliczką siedmiu bramek.

Tegoroczne mecze o dziką kartę zapowiadały się o wiele ciekawiej niż przed rokiem. Sobotnie starcie Wybrzeża z MMTS-em jest tego dobrym przykładem. W rundzie jesiennej kwidzynianie byli u siebie lepsi o raptem jedną bramkę od barażowego rywala. Natomiast w Gdańsku kilka tygodni temu, Wybrzeże pokonało kwidzynian dopiero w rzutach karnych.

REKLAMA

Goście zaczęli nerwowo tracąc dwie piłki, także ich akcje wyglądały mniej składnie niż rozgrywane akcje przez gdańszczan. To pozwoliło wypracować gospodarzom po siedmiu minutach prowadzenie 5:2, głównie dzięki kontratakom Łukasza Rogulskiego. Podopieczni trenera Lijewskiego udowodnili chwilę później, że to nie słaba gra rywali, a dobra dyspozycja Wybrzeża pozwoliła wypracować tę przewagę. Gdy powracający po kontuzji Hubert Kornecki otrzymał dwie minuty kary, jego koledzy zremisowali ten fragment 2:2, a potem sam ukarany skontrował kwidzynian zwiększając przewagę do stanu 8:4 w 11. minucie. Duet Nogowski - Peret dali sygnał do odrabiania strat. Najpierw po indywidualnych akcjach skrzydłowy i kołowy odrobili dwie bramki, a w 16. minucie bramkę kontaktową uzyskali po przepięknej kontrze, która zaczęła się wspaniałego podania Krzysztofa Szczeciny.

Goście nie trzymali w szachu Wybrzeża zbyt długo, bo Wojciech Prymlewicz po kontrze odzyskał dla swojej drużyny trzy bramki przewagi w 21. minucie (12:9). Ostatnie dziesięć minut nie zachwyciło. Obie drużyny zagrały nieskutecznie, zwłaszcza kwidzynianie znowu mieli problemy z wypracowaniem miejsca do rzutu, nawet mimo drugiej dwuminutowej kary dla Korneckiego. Skrzętnie wykorzystali to gdańszczanie, którzy na przerwę schodzili z najwyższym prowadzeniem do tej pory, 15:11. Liczba dziewięciu strat po stronie kwidzynian zatrważała. Nawet ambitna postawa Adriana Nogowskiego i Michała Pereta, którzy ciągnęli grę MMTS-u, nie była w stanie przysłonić słabej postawy ekipy z Kwidzyna.

Po przerwie Bartosz Dudek zmienił Szczecinę i zaczął najlepiej jak mógł - obronił karnego Damiana Kostrzewy. To były dobre złego początki, bo ten sam wykonawca dwoma bramkami podwyższył prowadzenie do stanu 17:11. Dopiero w 37. minucie Kamil Krieger odpowiedział pierwszą bramką dla MMTS-u w drugiej połowie. Dwie minuty później nadzieję dla gości mogła przynieść czerwona kartka dla Korneckiego. Mogła, ale najpierw nie opanował piłki w kontrataku i trafił w Pieńczewskiego, a kilka minut później Michał Potoczny przy próbie z rzutu karnego obił oba słupki. Wtedy kolejną kontrę wykorzystał Kostrzewa i w 43. minucie nad głową trenera Mroczkowskiego zapaliła się czerwona lampka, który poprosił o czas (20:13).

I te wszystkie nieszczęścia działy się w momencie, kiedy jeden po drugim karę dostawał Kornecki i Michał Bednarek. Dopiero kara Mateusza Wróbla pozwoliła po kontrach rzucić Andrzejowi Kryńskiemu i Nogowskiemu zmniejszyć straty do czterech bramek. Wciąż jednak znakomita obrona gospodarzy plus błędy w ataku kwidzynian skutecznie trzymały gości od obiecującego wyniku z daleka. Koszmar MMTS-u dopełnił się w ostatnich pięciu minutach. Pięć minut przed końcem trener Mroczkowski wziął po raz ostatni przerwę dla swojej drużyny, ale pierwsze dwa błędy kwidzynian pozwoliły Prymlewiczowi i Kostrzewie zwiększyć przewagę do stanu 28:20. Gdańszczanie utrzymali przewagę do końca i pokonali gości 30:23. Znakomicie zaprezentował się Wojciech Prymlewicz, który strzelał bramki z każdej sytuacji, czy to z kontry lub ze skrzydła, a nawet z "siódemek". Ale nie byłoby tego wyniku, gdyby nie znakomite forsowanie kwidzyńskich ataków, które skutecznie rozbijali przez cały mecz, a potem zamieniali na kontrataki.

Wybrzeże Gdańsk - MMTS Kwidzyn 30:23 (15:11)

Wybrzeże Gdańsk: Chmieliński, Pieńczewski - Adamczyk 2, Bednarek, Kondratiuk 3, Kornecki 1, Kostrzewa 6, Marciniak, Papaj, Podobas, Prymlewicz 8, Rogulski 4, Salacz 1, Sulej 3, Wołowiec, Wróbel 2

Kary: Kornecki - 6 minuty; Wróbel - 4 minuty; Bednarek - 2 minuty

Czerwona kartka: Kornecki - 39. minuta (gradacja kar)

Karne: 4/5

MMTS Kwidzyn: Dudek, Szczecina - Dymik, Grzenkowicz, Guziewicz, Janikowski, Krieger 4, Kryński 4, Landzwojczak, Nogowski 5, Ossowski, Peret 7, Pilitowski 1, Potoczny 1, Przytuła 1, Szczepański

Kary: Przytuła - 4 minuty; Krieger, Landzwojczak - 2 minuty

Karne: 0/1