2018-04-18 20:35:00
Andrzej Gwarda

Liga Mistrzów: Wojna we Flensburgu na remis

Spotkanie SG Flensburg Handewitt z Montpellier Handball zainaugurowało fazę ćwierćfinałową tegorocznych rozgrywek Ligi Mistrzów. Niespodziewany pogromca wielkiej Barcelony przyjechał do północnych Niemiec podbudowany jedną z największych wiktorii w dziejach klubu. Dla miłośników piłki ręcznej było jasne, że będzie to niezwykle wyrównane spotkanie.

O tym, że na tym etapie nie ma już słabych drużyn przekonał się również Veszprem ulegając w 1/8 finału walecznym Duńczykom ze Skjern. Niemiecko - francuskie starcie rozpoczęło się dobrze dla przyjezdnych. Po bramkach rzuconych przez prawego rozgrywającego Flensburga, Holgera Glandorfa, do głosu doszli zawodnicy Montpellier, którzy za sprawą obrotowego Ludovica Fabregasa (od następnego sezonu zawodnika FC Barcelony) oraz Diego Simoneta, wyszli na dwubramkowe prowadzenie.

REKLAMA

Gospodarze, którzy mieli w pamięci wyczyn swojego rywala z poprzedniej rundy, nie mogli pozwolić sobie na moment dekoncentracji, który mógł kosztować ich utratę kontaktu z Francuzami. Starali się cały czas utrzymywać oddech na plecach rywala, jednak przez długi okres czasu, goście utrzymywali prowadzenie nad niemieckim gigantem. Gospodarze po raz pierwszy na prowadzenie wyszli dopiero kilkanaście minut później za sprawą Lasse Svan Hansena, obsłużonego wybornym podaniem przez Rasmusa Laude Schmidta. Asystujący ten popisał się chwilę później trzema kolejnymi trafieniami dla swojego zespołu dzięki czemu na przerwę gospodarze schodzili przy prowadzeniu 17:15. 

W drugiej połowie goście ponownie pokazali, że są bardzo groźnym przeciwnikiem dla każdej drużyny w Europie. Najpierw za sprawą Vida Kavticnika wyszli na prowadzenie a następnie dzięki skutecznym rzutom Michaela Guigou, Fabregasa oraz wspomnianego skrzydłowego prowadzili już 23:20. Zrywa gości podziałał na Flensburg jak kubeł zimnej wody. Niemcy od razu zabrali się za odrabianie strat do swojego rywala.

Prym w tym wiedli rozgrywający drużyny z północnych Niemiec: Jim Gottfridsson oraz Glandorf. To jednak bramka rzucona przez Hampusa Wanne wyrównała stan rywalizacji w pierwszym meczu obu zespołów. Gra z minuty na minutę robiła się coraz bardziej nerwowa. Obu stronom zależało na osiągnięciu jak najlepszego rezultat przed rewanżem we Francji. W 59. minucie spotkania 28. bramkę dla gości rzucił Ludovic Fabregas. Wynik na tablicy świetlnej przedstawiał wówczas wynik 28:27 dla Montpellier. Chwilę później stan rywalizacji wyrównał Marius Steinhauser i jak się okazało był to ostatnie trafienie w tym meczu.

SG Flensburg-Handewitt - Montpellier HB 28:28 (17:15)