2018-03-24 08:30:00
Ewa Basak

Puchar EHF: "Być albo nie być "w rozgrywkach! Azoty grają w Szwajcarii

W sobotę puławianie zagrają ostatni wyjazdowy mecz Pucharu EHF w ramach fazy grupowej. To spotkanie trzeba wygrać, aby myśleć o awansie. Czy podopieczni Daniela Waszkiewicza ponownie pokonają Wacker Thun?

Zawodnicy Azotów wracają do walki w rozgrywkach Pucharu EHF. Dla puławian będzie to mecz o przedłużenie szans na awans. Sama wygrana w sobotnim spotkaniu tego jednak nie gwarantuje, ponieważ jest jeszcze potrzebny korzystny wynik spotkania Fraikin BM Granollers  z Chambery Savoie, w którym lepiej, żeby górą była drużyna z Francji. Zawodnicy z Puław muszą jeszcze wygrać 31 marca stracie przeciwko Fraikin BM Granollers. Jeśli wszystkie te warunki uda się spełnić będziemy mogli cieszyć się z dalszej gry polskiego klubu w tych rozgrywkach. 

REKLAMA

W dwóch wyjazdowych meczach brązowi medaliści mistrzostw Polski musieli uznać wyższość rywali. A jak będzie w Szwajcarii? 

Ostatnim sprawdzianem przed tym spotkaniem był ligowy pojedynek z MKS-em. W Kaliszu Azoty wygrały 34:30, a wcześniej awansowały do półfinału Pucharu Polski. W ostatnim czasie ekipa z Puław była mocno osłabiona, ale na szczęście zawodnicy wracają po urazach gotowi do gry.

Wacker Tun do tej pory wygrał jeden mecz. Szwajcarzy ograli Fraikin BM Granollers 26:23. W rewanżu byli blisko zwycięstwa, ale ostatecznie przegrali różnicą jednego trafienia. Aktualnie sobotni rywale Azotów zajmują trzecie miejsce w tabeli. - Szwajcarzy u siebie są bardzo mocni, o czym świadczą ostatnie wyniki. Nawet w lidze wygrali bardzo wysoko, ale myślę, że jesteśmy w stanie postawić tam bardzo trudne warunki. Zwłaszcza, że nasza gra wygląda troszeczkę już. Cieszy fakt, że kontuzjowani wracają do zespołów. Na pewno szykuje się bardzo ciekawy mecz – powiedział Patryk Kuchczyński. 

Pierwsze stracie pomiędzy tymi zespołami dostarczyło wielu emocji, szczególnie w końcówce. W Lublinie triumfowały Azoty, wygrywając 31:29. Bramkarze puławian musza znaleźć sposób na zatrzymanie Lukasa von Deschwandena, który w Hali Globus zdobył aż trzynaście bramek. 

Chcąc myśleć o awansie Azoty muszą wygrać, ale w takiej samej sytuacji jest Wacker Thun. Zapowiada się fascynujący pojedynek. - My gramy z "nożem na gardle", musimy pokazać się z jak najlepszej strony, żeby myśleć o pozytywnym rezultacie - mówi Patryk Kuchczyński.

- Wiara jest jednym z głównych czynników naszego zespołu, bo bez tego nie byłoby w ogóle sensu tam jechać. Wiadomo to jest sport tylko i aż. Los czasami płata różne figle, a nie takie mecze przynosiły różne efekty, więc wiara i koncentracja będzie na całego – zapewnia skrzydłowy Azotów Puławy.

Pojedynek Wacker Thun - Azoty Puławy rozpocznie się 24 lutego o godzinie 17. 

wypowiedź: azoty-pulawy.pl