2018-03-21 19:18:00
Ewa Basak

MMTS nie dał rady w Płocku. Orlen Wisła rozbiła rywali!

Drużyna z Kwidzyna nie dała rady postawić się wicemistrzom Polski. "Nafciarze" po pierwszej połowie prowadzili już 19:11, a całe spotkanie wygrali różnicą jedenastu bramek. 

Płocczanie po sześciu wyjazdowych meczach wrócili do własnej hali. MMTS liczył na przełamanie, bo ostatnio przegrał cztery spotkania z rzędu. W składzie gospodarzy zabrakło Mateusza Piechowskiego oraz Igora Żabicia.

REKLAMA

Wynik starcia otworzył Adrian Nogowski, ale szybko odpowiedziała Orlen Wisła. Na początku obie drużyny grały dość nerwowo, bo zanotowały kilka prostych błędów. W 5. minucie po trafieniu Nemanja Obradovicia gospodarze wyszli na dwa oczka przewagi. Różnica bramkowa systematycznie rosła. 

Na parkiecie z każdą kolejną minutą zaczęli dominować "Nafciarze", którzy szli za ciosem i budowali swoje prowadzenie. Po czterech bramkach z rzędu gospodarze w 20. minucie wygrywali 13:6. Kilkuminutowy przestój w ataku gości przerwał Michał Peret. W pierwszej połowie Tomasz Gębala bombardował bramkę rywala i nie pomylił się ani razu. W sumie rozgrywający zdobył sześć oczek. MMTS schodził do szatni ze startą aż ośmiu trafień. 

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Goście próbowali zmniejszyć różnicę bramkową, ale to płocczanie mieli komfort gry. Na wynik 24:15 dla Orlen Wisły o czas poprosił trener Maciej Mroczkowski.

MMTS nie mógł znaleźć sposobu na zatrzymanie wicemistrzów Polski. Orlen Wisła pewnie pokonała przeciwników (32:21) i zgarnęła komplet punktów. Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu był Michał Potoczny - zdobywca ośmiu bramek. 

Orlen Wisła Płock - MMTS Kwidzyn 32:21 (19:11)