2018-02-27 07:55:00
Ewa Basak

Beniaminek z Gdyni zawita do Hali Legionów, a Chrobry spróbuje zatrzymać zabrzan. Dwa pojedynki drużyn z tabeli granatowej!

Na wtorek zaplanowano dwa mecze PGNiG Superligi. Czeka nas interesujące stracie w Głogowie oraz trudny sprawdzian Spójni w Kielcach. 

Chrobry podejmie NMC Górnika. To spotkanie zostanie rozegrane w ramach 18. kolejki rozgrywek. Mecz zapowiada się bardzo ciekawie. W pierwszym pojedynku wygrała drużyna Rastislava Trtika, ale po bardzo zaciętej bitwie. Podopieczni Jarosława Cieślikowskiego udowodnili, że mogą postawić się świetnie prezentującym się zabrzanom, bo we wrześniu ulegli tylko 24:26. We wtorek liczą na udany rewanż, a dodatkowym atutem będzie własna publiczność. 

REKLAMA

W poprzedniej serii Superligi głogowianie zostali rozbici przez mistrzów Polski, a ekipa Rastislava Trtika odniosła kolejne zwycięstwo pokonując Stal Mielec 37:28. Przed Chrobrym trudne zadanie, ale zawodnicy na pewno nie oddadzą punktów bez walki. 

W drużynie gości na wyróżnienie załguje Bartłomiej Tomczak, ale w ostatnim meczu błysnął Jan Czuwara, który niedawno dołączył do zespołu zabrzan. W drużynie gospodarzy skutecznością błyszczy Kamil Sadowski, który w dwudziestu spotkaniach zdobył sto dziesięć bramek. Dla Chrobrego będzie to istotny mecz w kontekście układu tabeli. NMC Górnik może być pewny swojego drugie miejsca. Za to głogowianie walczą o trzecią lokatę z MMTS-em, z którym mają taką samą zdobycz punktową. A stawką najbliższego meczu będą cztery oczka. 

Chrobry Głogów - NMC Górnik Zabrze, wtorek, godz. 18 

Kielczanie nie mieli dużo czasu na odpoczynek, bo w sobotę zagrali bardzo emocjonujący mecz na niezwykle trudnym terenie jakim jest Sparkassen-Arena. PGE VIVE po zaciętym pojedynku mogło cieszyć się ze zwycięstwa. Teraz mistrzów Polski czeka kolejny mecz w PGNiG Superlidze, ale to raczej będzie tylko formalność. - Najważniejsze dla nas jest to, by zagrać dobre zawody na dużym tempie, by obyło się bez kontuzji. Paru graczy odczuwa trudy ostatnich meczów, zwłaszcza ci, którzy wrócili po mistrzostwach i od razu zaczęli grać. Widać, ze obciążenia się kumulują, w takim meczu damy im pograć mniej lub całkowicie odpocząć. Myślę, że istotne jest to, by z kolei zawodnicy tacy jak Bartek Bis mogli zagrać na pełnych obrotach całe zawody, to dla niego bardzo dobra szkoła – powiedział II trener PGE VIVE Tomasz Strząbała.

Faworytem meczu są oczywiście gospodarze. Kielczanie chcą zdobyć kolejny komplet punktów, a gdynianie będą chcieli pokazać się z dobrej strony. -  Myślę jednak, że chłopaki nie przyjadą się do nas położyć, część z nich pewnie nie grała jeszcze w Kielcach, więc będą chcieli się fajnie pokazać. My nie możemy pozwolić sobie na dekoncentrację, bo chcemy mieć komplet punktów, a poza tym przy takim podejściu łatwiej o kontuzję. Talant na pewno nastawi nas na Gdynię jak na najlepszy zespół na świecie – wyznał Mateusz Kus. 

Spójnia prawdopodobnie do końca sezonu będzie musiała sobie poradzić bez jednego z kluczowych zawodników – Roberta Kamyszka, który złamał trzecią kość śródręczna. Klub z Gdyni szybko zadziałał, bo do drużyny dołączył Jacek Luberecki. Co ciekawe jest on synem Huberta Lubereckiego, który grał kiedyś w Kielcach. Być może 21 – latek zadebiutuje w nowej ekipie we wtorek w Hali Legionów. 

"Żółto-biało-niebiescy" na pewno zagrają bez Michała Jureckiego, który został zawieszony na jeden mecz w Superlidze, o czym informowaliśmy już wcześniej. Więcej o tym można przeczytać TUTAJ

PGE VIVE Kielce - Spójnia Gdynia, wtorek, godz. 18:30