2018-02-20 20:10:00
Karolina Zielonka

Bezlitosne PGE VIVE. Dobry powrót po kontuzji Mateusza Kusa

We wtorkowy wieczór Chrobry Głogów podjął na własnym parkiecie PGE VIVE Kielce. Gospodarze nie byli w stanie długo stawić oporu mistrzowi Polski, którego mocnym ogniwem okazał się wracający po kontuzji - Mateusz Kus. 

Spotkanie od gry w ataku rozpoczęli goście. Niestety trzy pierwsze próby zdobycia gola obronił Michał Kapela. Do nietypowej sytuacji doszło podczas jednego z rzutów karnych. Blaż Janc trafił w poprzeczkę, złapał piłkę, został sfaulowany i sędziowie podyktowali kolejny rzut z linii siódmego metra. Tą szansę na bramkę wykorzystał Mateusz Kus. Do 15. minuty meczu zespoły grały bramka za bramkę. Wtedy nastąpił słabszy okres gry Chrobrego i łatwe błędy wykorzystali Mariusz Jurkiewicz i Krzysztof Lijewski. Nie był w stanie ich zatrzymać Kapela, który był w świetnej dyspozycji.

REKLAMA

Druga część spotkania to już całkowita dominacja gości. Choć cień nadziei kibicom z Głogowa chcieli przywrócić Krzysztof Tylutki i Dominik Płocienniczak, jednak ta sztuka im się nie udała. Dobrze w bramce kielczan spisywał się Filip Ivić, zawodnicy w ataku byli bezlitośni i wykorzystywali każdy błąd przeciwnika. Potwierdzają to liczby. PGE VIVE wykorzystało 13 kontrataków przy jednym Chrobrego. Wracający po kontuzji Mateusz Kus wraz z Alexem Dujshebaevem okazali się najskuteczniejszymi zawodnikami spotkania. Zanotowali na swoim koncie po siedem trafień. Po raz kolejny spotkanie PGNiG Superligi było dla kielczan mocnym treningiem przed bardzo ważnym meczem Ligi Mistrzów. 

Chrobry Głogów - PGE VIVE Kielce 28:43 (14:19)