2018-02-10 18:35:00
Patryk Dziadura

MMTS Kwidzyn rozstrzelił mielczan. Stal w coraz większym dołku

Prawdziwie wyborną ucztę strzelecką urządzili bohaterowie tego spotkania. MMTS od pierwszych minut pokazał na boisku kto będzie cieszył się z ligowych punktów, pewnie doprowadzając bezpieczną przewagę do końca wygrywając 38:32.

MMTS Kwidzyn miał atakować drugą lokatę w grupie granatowej, i choć zaczął udanie rundę wiosenną, to przegrał arcyważny mecz z Chrobrym Głogów, przez co teraz bardziej muszą skupić się na bronieniu trzeciego miejsca. Szansę wietrzyli w spotkaniu z ekipą z Podkarpacia, która jest nie do poznania w przeciwieństwie do poprzedniej rundy. Przegrali wszystkie tegoroczne mecze w Superlidze, a na ligowe zwycięstwo czekają od 13 grudnia 2017 roku, kiedy to wygrali z Gwardią Opole. Dla Pomorzan była to też okazja do rewanżu za październikową porażkę w Mielcu.

REKLAMA

Nieoczekiwanie to przyjezdni zaczęli mecz od szybkich ataków, a kwidzynianie konstruowali swoje akcje powoli. Choć z początku dało to gościom wymierne efekty, to wystarczyła kara dla Wiktora Kawki, w ciągu której gospodarze wygrali 3:0. Kara jeszcze się nie skończyła, a trener Sondej w 7. minucie poprosił o czas (6:3). Jeszcze jedną bramkę w przewadze rzucili kwidzyniane i dopiero wówczas goście rzucili się do odrabiania strat, którzy rzucili trzy bramki z rzędu i po dziesięciu minutach złapali kontakt na stan 7:6. W dużej mierze przyczynił się do tego świetnie dysponowany Tomasz Mochocki. Jednak nie potrafili wtórować mu jego koledzy, którzy co rusz tracili piłkę w ataku, napędzając kontry m.in. Adriana Nogowskiego. Tym samym po kwadransie było 12:9.

Dość długo musieliśmy czekać na kolejną bramkę, ale w końcu trafił Wojkowski, a od tego momentu gra toczyła się bramka za bramkę. Mielczanie wciąż nie wyeliminowali błędów, których mieli do przerwy aż 12, co przy czterech stratach rywali wygląda bardzo źle. Na ich szczęście kwidzynianie również nie potrafili poradzić sobie z szybkim wykończeniem akcji, przez co utrzymywała się pozornie bezpieczna przewaga trzech bramek dla gospodarzy. Dopiero pięć minut przed końcem przełamali się gospodarze po golu Pereta i Kryńskiego. Kwidzyńska machina zaczęła odjeżdżać "Czeczeńcom". Swoje pięć groszy dorzucił Bartosz Dudek broniąc karnego, a Przytuła i Ossowski dorzucili po bramce, powiększając przewagę do sześciu goli. Znakomitą pierwszą połowę rozegrali gracze trenera Mroczkowskiego, którzy rozbili mielecką obronę, głównie dzięki kontrom i rzutom ze skrzydła Andrzeja Kryńskiego i Adriana Nogowskiego.

Po przerwie obraz gry się nie zmienił, choć rywalizacja bez wątpienia zrównała. Mimo dwóch kar w pierwszych minutach dla gości, udało im się odrobić stratę do czterech goli różnicy. Jednak mimo szybkiego tempa, coraz lepiej radziła sobie kwidzyńska obrona, a co dla nich najważniejsze, przyzwoicie zaczął bronić Bartosz Dudek. Skutecznością wciąż zachwycał Adrian Nogowski, bo już po czterdziestu minutach miał na swoim koncie dziewięć bramek, a jego drużyna prowadziła już 27:20. Od tego momentu cechy wolicjonalne obu ekip spadły, zwłaszcza Stali Mielec, którzy z każdą minutą wyglądali na takich, jakby godzili się z wynikiem.

Trudno jednak im się dziwić, gdyż gospodarze imponowali skutecznością, ale i mielczanie nie chcieli odstawać od rywali, dzięki czemu na 10 minut przed końcem wynik brzmiał 32:27. Czas wzięty przez trenera Mroczkowskiego niespodziewanie obniżył loty jego zawodników i mielczanie przejęli inicjatywę. To jednak nie zbiło z tropu kwidzynian, którzy dążyli do zdobycia czterdziestej bramki, której ostatecznie nie zdołali osiągnąć, kończąc rywalizację wynikiem 38:32. MMTS Kwidzyn wygrał to spotkanie dzięki znakomitej grze w pierwszej połowie, gdzie ustrzegli się błędów, pozostając przy tym zabójczo skutecznym dzięki wykończeniom Nogowskiego, Kryńskiego czy Ossowskiego. Przy 33% skuteczności w bramce Dudka kwidzynianie dali sobie strzelić 32 bramki, co świadczyło o bardzo szybkim tempie tego meczu.

MMTS Kwidzyn - Stal Mielec 38:32 (20:14)

MMTS Kwidzyn: Dudek, Szczecina, Żurawski - Dymik, Grzenkowicz, Guziewicz 1, Janikowski 1, Krieger 1, Kryński 8, Nogowski 9, Ossowski 6, Peret 4, Pilitowski 2, Potoczny 1, Przytuła 5

Kary: Przytuła - 4 minuty; Janikowski, Krieger - 2 minuty

Karne: 3/4

Stal Mielec: Lipka, Wiśniewski - Chodara, Cuzić 3, Janyst 4, Kawka 4, Krupa 1, Krępa 5, Kłoda, Mochocki 5, Rusin, Sarajlić 3, Skuciński 2, Wilk 3, Wojkowski 2

Kary: Kawka - 4 minuty; Wojkowski, Sarajlić, Kłoda - 2 minuty

Karne: 4/5