2018-01-26 17:15:00
Karolina Zielonka

Euro 2018: Po nerwowej końcówce meczu, Chorwacja zdobywa 5. miejsce

Piątkowy dzień oprócz emocji z półfinałami był także związany z meczem o piąte miejsce. Na przeciwko siebie stanęli Chorwacji i Czesi. Po pierwszych 30. minutach wszystko wydawało się jasne, jednak mogliśmy przeżyć w ostatnich sekundach ogrom emocji.

Od pierwszej minuty gospodarze bardzo dobrze grali w obronie, a w bramce świetnie spisywał się Ivan Stevanović. Czesi zdołali dotrzymać kroku tylko do 10. minuty. Wtedy "Hrvatska" rozpoczęła budowanie swojej przewagi. Przechwycili oni wiele piłek, wykorzystywali liczne błędy rywala, które na bramki zamieniali Manuel Strlek i Zlatko Horvat. Gra naszych południowych sąsiadów była niezwykle nerwowa, w przeciwieństwie do tej gospodarzy. Byli oni pewni siebie i konsekwentnie wypełniali założony plan. 

REKLAMA

Jednak zmieniło się to w drugiej części spotkania. To Chorwaci robili wiele błędów własnych co wykorzystywali Czesi, wśród których brylowal Ondrej Zdrahala. Lecz po kilku minutach gospodarze wrócili na dobry tor i dalej grali swoje. Marko Mamić zablokował kilka piłek, Stevanović w bramce znów świetnie bronił, a gole zdobywał Zlatko Horvat.

Zostało pięć minut do końca meczu i wtedy chorwacka "maszyna" znowu zaczęła źle działać. Ponownie zaczęli robić banalne błędy, a wtedy Czesi obudzili się i zdobywali bramki jedna za drugą. W ostatniej minucie to goście mieli piłkę, stracili ją lecz sędziowie odgwizdali faul w ataku. Wojny nerwów nie wytrzymał Stanislav Kasperek i oddał niecelny rzut na bramkę Stevanovića. Po tym horrorze, ze zdobycia piątego miejsca mogli cieszyć się Chorwaci.

Nie zabrakło w tym spotkaniu zawodników z naszej ligi. Z PGE VIVE: Marko Mamić (1 bramka, 4 asysty i 3 bloki), Manuel Strlek (4 bramki, 2 asysty) i z Orlen Wisły Lovro Mihić.

Chorwacja - Czechy 28:27 (16:10)