2017-12-06 20:27:00
Karolina Zielonka

Obrona, kontratak i bramka! Koncertowa gra PGE VIVE doprowadziła do deklasacji Gwardii Opole

Środowe, mikołajkowe popołudnie minęło nam pod znakiem 13. Kolejki PGNiG Superligi. Mecz pomiędzy Gwardią Opole a PGE VIVE Kielce z okazji dnia św. Mikołaja, zyskało specjalną oprawę. Niestety gospodarze nie sprawili niespodzianki dla swoich kibiców i przegrali z mistrzem Polski.  

Pierwszą bramkę dla PGE VIVE zdobył Michał Jurecki. Wykorzystał on stratę gospodarzy, którzy swoją niemoc przełamali dopiero w szóstej minucie. Dalsza część pierwszej połowy to przede wszystkim bardzo dobra gra w obronie gości. Opolanie zdołali dotrzymać kroku PGE VIVE tylko do stanu 4:7.

REKLAMA

Później kielczanie rozpoczęli koncertową grę w defensywie, którą kończyli szybkimi kontratakami. Większość z nich skutecznie kończył Manuel Štrlek. Bardzo dobrze w bramce od pierwszej minuty spisywał się Sławomir Szmal. "Kasa" po trzydziestu minutach zanotował 56% skuteczność obron. O klasie Vive świadczyło, także w jaki sposób zakończyli pierwszą połowę. Po kilku krzyżówkach Mariusz Jurkiewicz podał do Blaža Janca, a on asystował Štrlekowi, który rzut zakończył niezwykle efektowną wrzutką.

Druga połowa rozpoczęła się od kilku strat zarówno z jednej jak i drugiej strony. Gwardia 8 gola zdobyła dopiero po 35. minutach meczu. Chwilowo rozkojarzeni kielczanie pozwolili wówczas gospodarzą na zdobycie czterech goli z rzędu. Jednak był to chwilowy kryzys. Tuż po nim gra PGE VIVE znów wróciła na właściwe tory. Wtedy swoją kapitalną grą wykazali się Marko Mamić i Alex Dujshebaev. Bombardowali oni Mateusza Zembrzyckiego rzutami z odległości, z obroną których niestety bramkarz Opola nie dawał sobie rady. Po stronie Gwardii najjaśniejszą postacią spotkania był dziewiętnastoletni Patryk Mauer, który zanotował na swoim koncie 8 bramek.

Gwardia Opole - PGE VIVE Kielce 21:43 (7:21)