2017-11-12 19:00:00
Andrzej Gwarda

Liga Mistrzów: Hit dla PSG, Celje wygrało w Kiel. Kolejny dobry mecz Vujovicia

Match of the week - tak EHF określiła spotkanie pomiędzy francuskim Paris Saint-Germain Handball a węgierskim Telekom Veszprem. Dwie najlepsze drużyny grupy B rywalizowały o objęcie fotelu lidera w grupie.  Z kolei w drugim meczu tej grupy, THW Kiel podejmowała Celje Pivovarna Lasko.

Początek spotkania to wzajemne badanie się obu zespołów. W 5. minucie Paryżanie prowadzili 4:2 po bramce z kontry rzuconej przez prawego rozgrywającego, Nedima Remiliego. Gospodarze pilnowali korzystnego wyniku a najskuteczniejszym egzekutorem w szeregach francuskich był norweski playmaker, Sander Sagosen. W 16. minucie po bramkach wspomnianego już Remiliego oraz skrzydłowego Benoita Kounkouda, PSG podwyższyło prowadzenie do czterech bramek. Kiedy po premierowym trafieniu Mikkaela Hansena, przewaga gospodarzy wzrosła do pięciu bramek, trener Ljubomir Vranjes poprosił o czas. Przerwa przyniosła oczekiwany rezultat, gdyż gościom udało się zmniejszyć stratę do rywala do trzech bramek po trafieniach Gaspera Marguca oraz Blaza Blagotinseka. Druga linia Węgrów ożywiła się nieco po wejściu francuskiego rozgrywającego Williama Accambraya, którego dwa trafienia w 21. oraz 22. minucie spotkania pozwoliło zmniejszyć stratę do zaledwie dwóch bramek. Było to jednak wszystko na co było stać ambitny Veszprem w tej części spotkania. Fenomenalna forma Thierry Omeyera połączona z dobrą skutecznością rzutową m.in. Nikoli Karabaticia spowodowała, że nic więcej nie dało się zrobić. Pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 19:14 dla PSG.

REKLAMA

W drugiej połowie na parkiecie pojawili się bramkarz Roland Mikler oraz Dragan Gajić. I to właśnie oni zrobili różnicę w grze gości. Veszprem z minuty na minutę grało coraz lepiej. W 45. minucie spotkania po bramce Norwega Kenta Robina Tonnesena goście tracili już tylko jedną bramkę przy wyniku 25:24. Wtedy to o czas poprosił trener PSG. Dzięki bramkom rzuconym przez Hansena oraz Edouarda Kempfa, Paryżanie ponownie objęli trzybramkowe prowadzenie. Atmosfera na parkiecie robiła się coraz gorętsza. W 23. minucie po dwóch bardzo ostrych sytuacjach, z boiska na dwie minuty wyproszeni zostali Sagosen oraz Momir Ilić. Od tej pory wiatr w żagle ponownie złapali gospodarze, którzy za sprawą fenomenalnego Kempfa stopniowo powiększali swoją przewagę. Ostatecznie zwyciężyli 33:28 zastępując tym samym rywala na fotelu lidera grupy B.

Paris Saint-Germain Handball - Veszprém 33:28 (19:14)

W drugim meczu tej grupy rozegranym dzisiaj, THW Kiel podejmował słoweńskie Celje. Zebry były zdecydowanym faworytem tego spotkania, zwłaszcza, że forma Niemców zaczęła się od pewnego czasu stabilizować na odpowiednim poziomie. Słoweńcy z kolei występowali bez swojego lidera - Zigi Mlakara. Pod jego nieobecność więcej minut miał otrzymać wypożyczony z Vive - leworęczny Branko Vujović. Pierwsza połowa, zgodnie z przewidywaniami rozpoczęła się od prowadzenia Kilończyków. Waleczni Słoweńcy stopniowo jednak odrabiali straty i na przerwę schodzili przegrywając tylko jedną bramką.

Druga połowa,  a przynajmniej jej początek, nie zwiastowało poważniejszych zmian w przebiegu meczu. Kilończycy kontrolowali grę odskakując raz na jakiś czas na kilkubramkowe prowadzenie. Sytuacja zmieniła się w drugiej fazie ostatniej odsłony meczu. Ambitna drużyna przyjezdnych wyszła w pewnym momencie na trzybramkowe prowadzenie, którego do końca już nie oddała, notując tym samym największą niespodziankę tej kolejki Ligi Mistrzów. Z naszej perspektywy cieszy fakt, że z bardzo dobrej strony pokazali się Branko Vujović (5 bramek przy 50% skuteczności) oraz Daniel Dujszebajew (3 bramki przy 60% skuteczności oraz 1x 2 min. kara) - wypożyczeni z Vive do Celje. Liderem gości okazał się Jaka Malus - autor 9 trafień. Po stronie gospodarzy z kolei, najwięcej trafień zaliczyli Niclas Ekberg (6 bramek) oraz Christian Zeitz (5 bramek). Zebry znalazły się w trudnej sytuacji gdyż aktualnie zajmują przedostatnie miejsce w grupie - niepremiowane awansem do dalszej fazy rozgrywek.

THW Kiel - Celje Pivovarna Laśko 26:29 (15:14)



Następny artykuł: złe