2017-11-11 19:45:00
Andrzej Gwarda

Pogrom w Gdańsku. Ligowe przełamanie Kaliszan

W dniu Święta Niepodległości, w ramach rozgrywek PGNiG Superligi, rozegranych zostało pięć spotkań. W Gdańsku miejscowe Wybrzeże podejmowało przedstawiciela wielkopolskiego szczypiorniaka Energę MKS Kalisz.

Mecz rozpoczął się od bramki Michała Bednarka w 1. minucie meczu. Po wyrównanej pierwszej części meczu, w dalszej fazie obraz gry nieco się zmienił.  W 16. minucie meczu gospodarze prowadzili 8:5 a najskuteczniejszym strzelcem Wybrzeża był Wojciech Prymlewicz. Wtedy to goście zerwali się do odrabiania strat. W pięć minut doprowadzili do stanu 9:8, rzucając cztery bramki z rzędu. Widząc niepokojące tendencje dla swoich podopiecznych Marcin Lijewski zdecydował się poprosić o czas. Przerwa nie przyniosła jednak oczekiwanych rezultatów a goście podwyższyli prowadzenie do czterech bramek a na tablicy pojawił się wynik 13:9. Na uwagę zasługuje fakt, że Kaliszanie w pewnym momencie bronili się czterema zawodnikami w polu. Dwie dwuminutowe kary zaliczyli bowiem Michał Drej oraz Łukasz Kobusiński. Do końca pierwszej połowy obraz gry nie zmienił się a goście schodzili na przerwę prowadząc 15:10. Najskuteczniejszymi graczami byli Kiryl Kniazeu (Energa MKS Kalisz) oraz Wojciech Prymlewicz (Wybrzeże Gdańsk), którzy zdobyli po cztery bramki.

REKLAMA

Początek drugiej połowy zapowiadał walkę gości o utrzymanie sporej zaliczki z pierwszej odsłony. Sytuacja ta utrzymywała się do 38. minuty kiedy to po bramkach Bartosz Wojdaka, Kaliszanie prowadzili już 20:13. W międzyczasie karnego nie wykorzystał Wojciech Prymlewicz. W 43. minucie, Marcin Lijewski, ponownie poprosił o czas. Przewaga gości utrzymywała się na poziomie siedmiu bramek i był to ostatni moment na odwrócenie losów spotkania. Gra toczyła się bramka za bramkę aż do 49. minuty kiedy to Michał Brej wyprowadził swoją drużynę na ośmiopunktowe prowadzenie. Dwie minuty później trafienie nr 27 zaliczył Paweł Adamczak, odbierając tym samy Gdańszczanom marzenia o odwróceniu losów spotkania. Po drugiej przerwie na żądanie trenera Lijewskiego, gospodarze rzucili pierwszą od ośmiu minut bramkę a autorem trafienia został Krzysztof Komarzewski. W końcówce  Wybrzeże nieznacznie poprawiło swoją skuteczność jednakże nie miało to już wpływu na wynik końcowy. Goście wygrali 32:22, rzucając w końcówce trzy bramki z rzędu. Najlepszymi strzelcami w drużynie Energi MKS Kalisz okazali się Kiryl Kniazeu oraz Bartosz Wojdak - obydwaj zdobyli po osiem bramek dla swojej drużyny. Po stronie gospodarzy z kolei prym wiódł Wojciech Prymlewicz - autor siedmiu trafień.

Wybrzeże Gdańsk - Energa MKS Kalisz 22:32 (10:15)