2017-11-11 19:20:00
Roksana Góra

Pogrom w Puławach! Azoty pewnie pokonują Spójnię

Faworytami zmagania pomiędzy Azotami Puławy a Spójnią Gdynia byli podopieczni Daniela Waszkiewicza. Puławianie nie zawiedli i zwyciężyli nad Spójnią aż 40:25.

Zespół z Puław w sobotnim meczu musiał radzić sobie bez Krzysztofa Łyżwy, który doznał poważnej kontuzji w 4. minucie rywalizacji z Sandrą SPA Pogonią Szczecin. Przerwa Łyżwy trwać będzie około sześć miesięcy.

REKLAMA

Początek spotkania należał do brązowych medalistów mistrzostw Polski, którzy wypracowali sobie bezpieczną przewagę nad Spójnią. Goście starali się dogonić rywali, jednak nie potrafili przełamać granicy dwóch bramek, które dzieliły ich od remisu. Puławianie zaczęli powiększać swoje prowadzenie, przede wszystkim za sprawą świetnie grających: Kuchczyńskiego, Titowa i Skrabani. Drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 19:14 na korzyść Azotów. 

Po zamianie stron znów dominowali puławianie, którzy nie zatrzymywali się i ciągle powiększali swój wynik. Na piętnaście minut przed końcem spotkania prowadzili oni już 30:20. Wśród zawodników Spójni bardzo skuteczny był Robert Kamyszek. Niezwykłe parady w bramkach wykonywali obaj bramkarze Azotów - Valentyn Koshovy i Daniel Dupjachanec. Bohaterem drugiej połowy był Koshovy, który raz po raz studził zapał gdynian. Sędziowie ukarali zawodników obu drużyn dwiema minutami aż siedem razy. Ostatecznie triumfowali puławianie, którzy pokonali rywali aż 40:25. 

Azoty Puławy - Spójnia Gdynia 40:25 (19:14)

fot. inf. prasowa/Azoty Puławy