2017-11-10 16:46:00
Redakcja

Dopóki piłka w grze

Jeśli kiedykolwiek zdarzyło Ci się odpuścić przed czasem, to zdecydowanie powinieneś kontynuować czytanie tego tekstu. Choć pewnie znane są Ci powiedzenia w stylu „walcz do końca” czy „nigdy się nie poddawaj”, jednak nie zawsze da się ich trzymać, prawda? Czasem po prostu nic nam nie wychodzi, mamy dość i najzwyczajniej w świecie chcielibyśmy, by mecz już się zakończył (choć potrafi być dopiero pierwsza połowa). Co zrobić?

Przede wszystkim pomyśl o tym, że skoro idzie tak kiepsko, to jest też szansa, że za chwilę pójdzie lepiej. Niemal każdy mecz to swego rodzaju sinusoida, gdzie lepsze momenty przeplatają się z gorszymi. Nawet najlepsi zawodnicy i najlepsze drużyny w swoich najlepszych meczach mają momenty, kiedy idzie gorzej. Szczególne znaczenie takie podejście ma w momencie, kiedy potencjał drużyn jest zbliżony (choć wynik na dany moment może tego nie potwierdzać). W tym przypadku jest ogromna szansa, że w pewnym momencie prowadzący wejdą w dołek a my będziemy mogli wykorzystać ten czas, by wrócić do gry! Tutaj trzeba naprawdę sporo spokoju i cierpliwości, żeby być gotowym, gdy ten moment nadejdzie. A doświadczenie pokazuje, że nadchodzi całkiem często.

W swojej karierze miałem już mecz, kiedy w 40 minucie przegrywaliśmy z liderem 8 bramkami i wygraliśmy jedną! Choć pewnie dużo bardziej przemówi do Ciebie zeszłoroczny wyczyn Vive Kielce, która w 48 minucie spotkania również przegrywała różnicą 8 bramek i zwyciężyła po dogrywce – zostając tym samym zwycięzcą Ligi Mistrzów! Jak to powiedział legendarny polski trener piłkarski Kazimierz Górski - dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe! A Vive pokazało to w praktyce.

 

Nawet, jeśli nie zostało już wiele czasu a wynik jest „stracony”, nie warto odpuszczać, ponieważ dając sobie na to przyzwolenie, uczymy się, że takie podejście jest ok – a nie jest! Zwyciężanie jest nawykiem, niestety przegrywanie jest nim również i stosunkowo łatwo go nabyć. Gdy odpuścimy raz, przy następnej okazji łatwiej będzie nam to powtórzyć. A ból związany z tym, że się poddaliśmy jest dużo gorszy, niż gorycz porażki!

 

Ilekroć poczujesz, że chciałbyś odpuścić – przypomnij sobie czy właśnie po to wychodziłeś na boisko? Czy to, że dzisiaj nie idzie po Twojej myśli jest powodem do tego, żeby się nie starać i nie dać z siebie wszystkiego? Czy Twój wysiłek i ciężka praca na treningach zasługują na to, by odpuścić? Łatwo jest machnąć ręką na dany mecz, ale to nie-odpuszczanie mimo niekorzystnego wyniku pozwala Ci zachować pozytywny obraz samego siebie i lepsze samopoczucie. A także jest solidną podstawą do budowania siebie na kolejny mecz.

 

Poza tym, nawet jeśli nie uda się osiągnąć celu wynikowego (zwycięstwa), warto do samego końca pracować nad celami zadaniowymi (np. przetestowanie nowego zagrania czy akcji) – a tego nie da się zrobić, gdy spuścisz głowę. Doświadczenie meczowe jest dużo ważniejsze, niż najlepszy nawet trening. Wykorzystaj więc każdą możliwą minutę na boisku, by zdobyć go jak najwięcej. Daj z siebie wszystko, bo każda wartościowo spędzona na boisku minuta będzie miała znaczenie w przyszłości.

 

Nie sam wynik na tablicy jest najważniejszy. Nie zawsze mamy na niego wpływ, ale mamy go na nas samych. Najbardziej liczy się nasze podejście, które budujemy cały czas i które będzie nam towarzyszyć przez wszystkie lata kariery (i życia pozasportowego)! Dlatego graj do końca. Nie rezygnuj tylko dlatego, że dzisiaj nie wychodzi.

 

Po więcej na temat przygotowania mentalnego w piłce ręcznej, w tym m.in. odnośnie tego, jak mieć więcej satysfakcji z gry i jak sprawić, by była stabilniejsza, znajdziesz w książce „Trening mentalny w piłce ręcznej”, do której lektury serdecznie zapraszamy.

 

Daniel Janik - sportowiec, trener mentalny, współautor książki "Trening mentalny w piłce ręcznej" oraz jeden z prowadzących Akademię Trenerów Mentalnych, www.mental-power.pl



Następny artykuł: Bez tego w handballu ani rusz!