2017-09-09 21:35:00
Ewa Basak

Dobry występ Spójni. Po wyrównanej grze gdynianie ulegli Górnikowi

Beniaminek PGNiG Superligi pokazał się z bardzo dobrej strony w spotkaniu we własnej hali. Do przerwy Spójnia wygrywała jedną bramką, ale w drugiej połowie Górnik przejął inicjatywę i wygrał 28:25. 

Od dwubramkowego prowadzenia rozpoczęli zabrzanie. Spójnia jednak szybko odpowiedziała trafieniami rywalowi i doprowadziła do remisu. Gra w kolejnych minutach była wyrównana. W 18. minucie beniaminek Superligi wygrywał 8:5. O czas poprosił trener Górnika Rastislav Trtik.

Goście konsekwentnie odrabiali stratę do rywala. Gdynianie mocno postawili się ekipie z Zabrza. Po pierwszej połowie lepsi o jedno trafienie byli gospodarze.

Po zmianie stron gra była równie zacięta. Drużyny zmieniały się na prowadzeniu i nie dawały za wygraną. W 38. minucie Górnik wypracował trzy bramki przewagi. Dwie minuty później Spójnia już remisowała 18:18.

REKLAMA

Końcówka spotkania należała jednak do gości. Zawodnicy zdobyli serię bramek i gdynianie nie zdołali odrobić straty. Emocji nie brakowało, na dwie minuty przed zakończeniem meczu Michał Adamuszek został ukarany czerwoną kartką. Skutecznością po stronie zabrzan imponował Marek Daćko, dla którego był to pierwszy mecz w sezonie, a w ekipie gospodarzy Rafał Rychlewski. Ostatecznie podopieczni Rastislava Trtika wygrali 28:25.

Spójnia Gdynia - NMC Górnik Zabrze 25:28 (13:12)

Spójnia Gdynia:  Głębocki, Michalczuk, Zimakowski, Brukwicki,  Ćwikliński 1,  Dworaczek,  Jamioł, Kamyszek 6,  Kravchenko 2, Kyrylenko 1,  Lisiewicz 2, Marszałek 2, Męczykowski, Oliferchuk 4, Pedryc 1, Pedryc, Rychlewski 6

NMC Górnik: Galia, Witkowski, Kornecki - Adamuszek 4, Gogola, Tatarincew 2, Fąfara, Gliński 1, Tokaj, Sluijters 2, Tomczak 7, Gluch 2, Buszkow 2, Gromyko, Daćko 8