2017-08-12 14:10:00
Kamil Piłaszewicz

Czuwara: Z pewnością mogliśmy trafić gorzej

Tym razem porozmawialiśmy z zawodnikiem Zagłębia Lubin - Janem Czuwarą. Cała rozmowa skupiła się wokół tematów związanych z reprezentacją narodową. Warto przypomnieć, że już jutro rusza czterodniowe sierpniowe zgrupowanie kadry A.

Polska została wylosowana dopiero na trzecim miejscu, jeśli chodzi o organizatora turnieju prekwalifikacyjnego. Oznacza to, że Polska nie zorganizuje raczej tego turnieju. Jak odbiera pan tą wiadomość? 

- Możliwość organizacji takiego turnieju, to niewątpliwie ogromny atut. Los w tym wypadku nie był dla nas zbyt łaskawy. Na pewno lepiej grałoby się mając za sobą tysiące polskich kibiców. Myślę, że jeżeli wypracujemy odpowiednią formę na te trzy mecze, miejsce rywalizacji nie będzie miało większego znaczenia.

Od 12 do 14 stycznia w 2018 roku wszyscy kibice piłki ręcznej w Polsce z pewnością będą trzymać za was kciuki. Wyznaczony cel to zajęcie pierwszego miejsca w tym turnieju? 

- Nie było jeszcze konkretnych rozmów odnośnie celu na ten turniej. Jestem zdania, że chyba dla każdego to oczywiste, że interesuje nas tylko i wyłącznie awans.

Jak ocenia pan losowanie grupy turnieju prekwalifikacyjnego?

- Z pewnością mogliśmy trafić "gorzej" jeśli chodzi o poziom i markę tych drużyn. Portugalia to bardzo niewygodny przeciwnik, który z reguły toczy wyrównane pojedynki. Z kolei Kosowa oraz Cypru nie możemy zlekceważyć i musimy podejść na 100% do każdego spotkania.

Kadra A może wrócić szybciej na „salony” międzynarodowe, niż myśli większość kibiców reprezentacji narodowej? 

- Ciężkie pytanie. Ze swojej strony zrobimy wszystko, aby jak najszybciej tak faktycznie się stało. Jednak na sukces musi się złożyć kilka czynników. Pozostaje nam ciężka praca i cierpliwe czekanie.

Lewe skrzydło to od wielu lat newralgiczna pozycja w reprezentacji Polski. Możemy na razie zapomnieć o problemach związanych z obsadzeniem tej pozycji w kadrze narodowej? 

- Deklaracje w sporcie mają to do siebie, że zazwyczaj nie wychodzą tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Tak więc to już pozostawiam do oceny sztabu szkoleniowego i kibiców.

Rozmawiał: Kamil Piłaszewicz

fot. zaglebie.lubin.pl