2017-03-25 10:04:00
Wojciech Staniec

Lijewski: Wydaje mi się, że Montpellier zostało skrzywdzone przed sezonem

Przed Vive Tauronem pierwszy mecz 1/8 Ligi Mistrzów. W niedzielę na wyjeździe zmierzą się z Montpellier. - To bardzo mocny zespół, nie wolno ich lekceważyć - przestrzega Krzysztof Lijewski.

- Ta drużyna jest jedną z najlepszych nie tylko we Francji, ale i na starym kontynencie. Grają szybką i dynamiczną piłkę w ataku. Jak się patrzy na ich poszczególne pozycje to grają tam same gwiazdy, finaliści mistrzostw świata, czy Europy. Grzechem i dużym błędem byłoby ich nie docenić - nie ma wątpliwości Krzysztof Lijewski.

Vive w ciągu dwóch poprzednich sezonów zagrało z Montpellier cztery razy. Trzy spotkania zakończyły się wygraną kielczan. - To może tak na papierze wygląda przez te ostatnie mecze dobre z nimi. Doceniamy klasę rywala. Niedawno w Pucharze Ligii pewnie ograli drużynę z Paryża. Więc chyba nie potrzeba lepszej rekomendacji dla tej ekipy.

Rozgrywający Vive komplementuje Montpellier. - Grają bardzo agresywnie w obronie. Na pograniczu faulu, a może i brutalności. Wszystkie piłki pchają do przodu. Chcą zdobywać łatwe bramki z kontrataku, a więc bardzo ważne będzie spokój w ataku i szybki powrót do obrony - nie ma wątpliwości. 

Vive nie stawia sobie celu minimum jaki chce osiągnąć we Francji. - My jedziemy tam walczyć o każdą piłkę. Najlepiej byłoby wygrać kilka bramkami. Jednak musimy być też przygotowani na to, że przegramy. Musimy sobie jasno powiedzieć, że łatwo nie będzie. Oni na pewno nie odpuszczą - mówi Lijewski.

- Wydaje mi się, że zostali pokrzywdzeni, że zostali zepchnięci do grup C/D. Każdy mówi, że te grupy są lekko odstające od tych dwóch pierwszych, ale wyniki, sama gra Montpellier wskazuje, że zostali pokrzywdzeni. W grupach A i B mogliby walczyć o najwyższe pozycje - kończy rozgrywający.