2017-02-25 18:30:00
Wojciech Staniec

Orlen Wiśle nie udało się sprawić niespodzianki. Porażka "Nafciarzy"

Z przyzwoitej strony pokazała się Orlen Wisła w meczu z Telekomem Veszprem. "Nafciarze" przegrali jednak z finalistą poprzedniej edycji Ligi Mistrzów. Węgrzy po pierwszej połowie prowadzili 18:14, a ostatecznie wygrali 31:25. 

Pierwsza połowa nie była zła w wykonaniu "Nafciarzy". Płocczanie popełniali jednak sporo błędów w ataku, dobrze bronił też Roland Mikler. Veszprem co chwile odskakiwało na 3-4 bramki, jednak co ważne zawodnicy Orlen Wisły nie poddawali się i zmniejszali straty. 

Na słowa pochwały zasługuje Sime Ivić. Widać, że chorwacki rozgrywający jest ostatnio w bardzo dobrej formie i na Węgrzech tylko potwierdził swoją dyspozycję. Dobrze wyglądała też gra w defensywie "Nafciarzy", którą dowodził Maciej Gębala. Swoje odbili też bramkarze - Rodrigo Corrales i Adam Morawski. 

Płocczanie udanie weszli w drugą połowę i nie stracili bramki przez dziewięć minut, ale przez ten czas dwa razy pokonali bramkarza Węgrów. "Nafciarze" na dwanaście minut przed końcem przegrywali dwoma trafieniami. Byli blisko przechwycenia piłki i wyprowadzenia kontry. Jednak mistrzom Węgier udało się zdobyć bramkę. 

Jak się później okazało to był kluczowy moment meczu, gdyż chwilę później gospodarze odskoczyli na pięć oczek. Trener Piotr Przybecki próbował jeszcze różnych wariantów, jego zawodnicy grali np. siódemką w ataku. Strat już niestety nie udało się odrobić. 

Telekom Veszprém - Orlen Wisła Płock 31:25 (18:14)

Veszprem: Alilović, Mikler - Ivancsik 1, Schuch, Ilić 7, Gajić 2, Nilsson 5, Nagy 6, Ugalde 5, Marguc 1, Rodriguez, Terzic, Blagotinsek, Lekai 4, Ligevarti

Orlen Wisła: Corrales, Morawski - Daszek 3, Duarte 1, Racotea, Wiśniewski 2, Ghionea 1, Rocha 1, Piechowski, T. Gebala 3, Ivić 4, Tarabochia 2, M. Gębala 1, Pusica 2, Mihić 1, Żytnikow 4.

fot. Izabela Górecka